Jednoznaczny komentarz Jana Błachowicza na temat mocy w pięściach i lewego sierpa Alexa Pereiry: „Każdy mówił, że ma kowadło w łapie…”
Po walce z Alexem Pereirą Jan Błachowicz na UFC 291 w Salt Lake City opowiedział o mocy w pięściach brazylijskiego rębajły.
W drodze do co-main eventu sobotniej gali UFC 291 w Salt Lake City wśród najgroźniejszych broni Alexa Pereiry wymieniano przede wszystkim jego lewy sierpowy. Nie stanowiło to oczywiście żadnego zaskoczenia, bo to firmowa broń Brazylijczyka, która zaprowadziła go na szczyty kickboxingu oraz MMA. Od wielu lat przed każdym występem Poatana mówi się właśnie o lewym sierpie.
Jednak w starciu z Janem Błachowiczem to nie lewy sierp Brazylijczyka przyniósł mu najwięcej sukcesów – a przede wszystkim niskie kopnięcia, którymi na przestrzeni piętnastu minut walki grzmotnął Cieszyńskiego Księcia aż 21 razy.
Co zaś tyczy się lewego sierpowego Poatana, to okazuje się, że nie taki diabeł straszny, jak go malują. W rozmowie w studio Polsat Sport po zakończeniu gali Cieszyński Książę odniósł się z rezerwą do tejże firmowej broni Brazylijczyka – przynajmniej w odniesieniu do panującej powszechnie narracji.
– Też nie był taki bardzo ruchliwy i szybki – powiedział o rywalu Janek. – Każdy mówił, że ma kowadło w łapie… No nie miał. Nie miał takiego, jak historia mówi, jak legenda krzyczy.
– Tak że taktyka zadziałała, ale zabrakło gdzieś konsekwencji i odrobinę zdrowia najnormalniej w świecie – żebym tak to zaznaczył w stu procentach.
O ile wydaje się, że to Poatan wygrał wojnę na lowkingi, to pod kątem lewego sierpowego znacznie lepiej pracował Polak – kilka razy mocno dosięgnął tą techniką szczęki Pereiry – i to zarówno przy atakach, które sam wyprowadzał, jak i w kontrach.
– Odłożyły się troszeczkę te niskie kopnięcia na łydkę – przyznał Błachowicz. – I tak naprawdę poczułem jeden prawy prosty bodajże, z tego co pamiętam, w trzeciej rundzie. Poczułem. A reszta to normalna. Nic takiego, czego bym wcześniej nie czuł.
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.
Błachu gdyby postójkował z nim w pierwszej i spokojnie wplótł obalenia zamiast od początku panic wrestler to by ez ograł pereire, w stójce świeży Błachu go wali normalnie i było bardzo dobrze, jedynie co to wypompował się tak do drugiej że trochę brakowało szybkości.
Też tak myślę.