Jared Rosholt: „Mam najlepsze zapasy w wadze ciężkiej”
Mogący pochwalić się trzema zwycięstwami z rzędu Amerykanin, szykuje się na, bardzo istotny z punktu widzenia swojej kariery, pojedynek z Royem Nelsonem.
Znany z występów w kategorii ciężkiej UFC Jared Rosholt (14-2) bardzo wierzy w swoje zapaśnicze korzenie, twierdząc nawet, iż poziom jego zapasów jest najwyższy w całej kategorii królewskiej. Trzeba przyznać, że ma solidne podstawy, by tak twierdzić, gdyż na swoim koncie posiada trzykrotny tytuł All-American, zdobyty podczas swojej amatorskiej kariery na Uniwersytecie w Oklahomie.
W rozmowie z portalem MMAmania Rosholt stwierdził, iż spośród wszystkich zawodników dywizji ciężkiej jedynie Cain Velasquez ma umiejętności zapaśnicze zbliżone do jego poziomu.
Szczerze, myślę że mam najlepsze zapasy w wadze ciężkiej. Cain Velasquez to jedyny gość na moim poziomie… może.
Amerykanin ma na obecną chwilę mocno ugruntowaną pozycję w UFC, którą potwierdza seria trzech zwycięstw z rzędu. Ostatnia wygrana nad Stefanem Struve wydaje się, przynajmniej marketingowo, najcenniejsza i może otworzyć Rosholtowi drogę do górnej części dywizji.
Holenderski Wieżowiec miał być najpoważniejszym testem umiejętności Amerykanina ze względu na niebezpieczną stójkę oraz zdolność do stwarzania zagrożenia podczas walki z pleców. Jak jednak stwierdził The Big Show, udało mu się zneutralizować grę oponenta.
Mając dominującą pozycję, nie szukam poddania, bo to mogłoby mnie narazić na utratę pozycji. Moje jiu-jitsu jest naprawdę dobre. Struve podobno miał być dobry na ziemi, Palelei też podobno miał być dobry na ziemi. Wszyscy ci goście to czarne pasy, a ja nawet nie mam pasa. Nie zbliżyli się nawet do tego, by mnie poddać.
Pochodzący z Teksasu fighter zamierza poprawić swoje umiejętności w płaszczyźnie kickbokserskiej. W tym celu planuje zatrudnienie nowego trenera od stójki.
Jesteśmy w trakcie realizacji tych planów. Zanim ruszy mój kolejny obóz przygotowawczy, prawdopodobnie wprowadzimy duże zmiany.
Kolejnym rywalem Rosholta będzie, posiadający bombę atomową w prawej ręce, Roy Nelson (20-12). Starcie obu dżentelmenów zaplanowane zostało na luty 2016, podczas gali UFC 196 w Las Vegas. Teksańczyk uważa, że zwycięstwo nad Big Country może zaprowadzić go do czołówki kategorii królewskiej.
To będzie wyższy poziom rywalizacji i pozwoli mi się dostać tam, gdzie zamierzam dotrzeć na koniec, czyli na sam szczyt.
Jak sądzicie, czy baza zapaśnicza Rosholta jest w stanie zaprowadzić go do ścisłej czołówki kategorii ciężkiej? Czy może już Roy Nelson okaże się przeszkodą nie do przejścia?