Jan Błachowicz przed rewanżem z Jimim Manuwą: „Dzięki sparingom z Arturem i Izu będę na niego gotowy”
Jan Błachowicz opowiada o przygotowaniach do walki z Jimim Manuwą, do której dojdzie w co-main evencie gali UFC Fight Night 127.
Nieco ponad tydzień pozostał do rewanżowej walki Jana Błachowicza z Jimim Manuwą, którzy 17 marca w Londynie podczas gali UFC Fight Night 127 ponownie staną naprzeciwko siebie w oktagonie.
Przed trzema laty to Brytyjczyk był górą, pokonując Polaka jednogłośną decyzją sędziowską po mało atrakcyjnym pojedynku. Na okoliczność rewanżu Cieszyński Ksiażę zapowiada jednak mocne zmiany.
Ja jestem innym zawodnikiem i Jimi też będzie innym zawodnikiem.
– powiedział w rozmowie z Jarosławem Świątkiem z MyMMA.pl.
Przede wszystkim nie mogę jej poprowadzić w ten sam sposób. Raz, że tamta walka była nudna, dwa, że nie przyniosła pożądanego efektu. Muszę więc zawalczyć całkiem inaczej. Co za tym pójdzie, ta walka pewnie będzie też bardziej efektowna dla oka – i myślę, że tym razem gameplan, który mamy ułożony, przyniesie skutek.
To nie z Janem Błachowiczem chciał jednak pierwotnie pójść w oktagonowe tany Jimi Manuwa – Poster Boy dążył do starcia z Gloverem Teixeirą, który jednak nie był takowym zestawieniem zainteresowany.
Ja jestem zadowolony z tego zestawienia – i to bardzo. Bardzo się cieszę, bo chciałbym się zrewanżować każdemu, z którym przegrałem.
– powiedział Błachowicz.
Jestem mega zmotywowany, mega się cieszę. Nie mam żadnej presji. Presja jest po jego stronie. A to, że nie jest zadowolony, to troszeczkę mu się nie dziwię, bo pewnie liczył na jakieś starcie z kimś wyżej notowanym i potem już starcie o pas. Na pewno tak to miał już poukładane w głowie. Ale zawodnicy są teraz tacy, że kalkulują, wybierają, szukają, kto pasuje, kto nie pasuje. Jest to trochę słabe – ja nigdy takim zawodnikiem nie byłem i nie będę – i zawsze będę walczył z tym, kogo mi UFC przedstawi. Nie będę wymyślał, że ten nie bo coś tam. Jimi nie jest zadowolony, ale jednak podjął rękawicę. Ja się bardzo cieszę i dziękuję za to, że daje mi szansę rewanżu.
Artur Szpilka: „Ze wszystkich zawodników MMA, z którymi sparowałem, on jest najlepszy boksersko”
Cały obóz przygotowawczy do walki z Brytyjczykiem rozpędzony dwoma wiktoriami cieszynianin spędził w warszawskim Berkucie WCA Fight Team – i nie ma wątpliwości, że zaprocentuje to w walce.
Na szczęście nam się tak poukładało tutaj w Warszawie, że nie musimy nigdzie wyjeżdżać. Mamy bardzo dużo zawodników przyjezdnych. Jest też stała ekipa, więc naprawdę jest z kim robić.
– powiedział Błachowicz.
Przez trzy tygodnie był Tomasz Narkun obecny, pogromca Mameda Khalidova. Był Michał Materla. Jest fajna grupa bokserów, z którymi też dużo robimy. Do tej walki to mi się bardzo przyda, bo wiadomo, że Jimi to jest głównie stójkowicz i jego ręce jednak dużo ważą. Dzięki temu, że mogłem posparować z Arturem (Szpilką) czy Izu (Ugonohem), to będę na to gotowy.
Cały wywiad:
*****