Jan Błachowicz przegrywa z Alexandrem Gustafssonem
Cudu nie było – Jan Błachowicz nie sprostał Alexandrowi Gustafssonowi w co-main evencie gali UFC Fight Night 93 w Hamburgu.
Jan Błachowicz (19-6) przegrał jednogłośną decyzją z Alexandrem Gustafssonem (17-5) na gali UFC Fight Night 93 w Hamburgu.
Obaj zawodnicy od początku wdali się w krótkie wymiany, nie oddając pola. Szwed krążył wokół Polaka, szukając miejsce i okazji na wyprowadzenie ataków. Wkrótce poszedł po obalenie, ale nasz zawodnik wybronił je bez większych problemów. Walka przeniosła się do stójki, a tam Błachowicz trafił kilkoma dobrymi ciosami i ruszył do ataku – Szwed jednak odszedł po łuku, a chwilę potem znów wciskał Polaka do siatki. Po chwili walka wróciła na środek oktagonu. Obaj trafili jabami. Polak dołożył dobre kopnięcie na korpus z odwrotnej pozycji, a potem w klinczu trafił kilkoma ciosami. Gustafsson trafił mocnym krosem, ale Jan odpowiedział własnymi ciosami, po których wpadł jednak w klincz, by za chwilę wylądować na plecach. Mając Szweda w gardzie, próbował atakować z dołu, ale Gustafsson bronił się dobrze, od czasu do czasu zrzucając dobre łokcie z góry. Runda pierwsza dobiegła końca.
Na początku drugiej odsłony obaj ponownie wdali się w ostre wymiany, z których lepiej wyszedł dobrze pracujący na nogach Gustafsson. Szwed jednak szybko przeniósł walkę do parteru, nurkując pod ciosami Polaka. Z gardy terroryzował naszego zawodnika łokciami z obu rąk. Błachowicz próbował wykluczać ręce rywala, skręcać biodra, ale niewiele z tego wychodziło. Mauler dobrze kontrolował go z gry, choć częstotliwość uderzeń Szweda mocno spadła. Minęła połowa rundy. Polak ponownie polował na poddanie z pleców, ale znów bez rezultatu. Chwilę potem to samo – cieszynianin skręca się po balachę, ale Gustafsson powstrzymuje te próby i utrzymuje pozycję dominującą. Błachowicz nie próbował wracać na nogi – albo koncentrując się na defensywie, albo szukając poddań. Jeszcze na chwilę Szwed zdobył półgardę, ale nasz zawodnik szybko odzyskał gardę i runda druga dobiegła końca.
W trzeciej odsłonie Polak zaatakował mocniej, ale jego szarże spokojnie przepuszczał Gutafsson, świetnie pracując na nogach. Błachowicz spróbował obalena, ale bez powodzenia. Szwed trafił mocnym prawym. Polak odpowiedział ciosem na rozerwanie klinczu – obaj wdali się w ostrą wymianę na środku oktagonu, która zakończyła się klinczem. Tam Mauler bez problemu obalił naszego zmęczonego już zawodnika, trafiając do jego gardy. Tam ponownie Polak nie próbował wstawać, poszukując raczej poddań lub starając się uniemożliwiać Szwedowi atak z góry. Na niespełna dwie minuty przed końcem sędzia podniósł wobu zawodników, ale Gustafsson ponownie bez najmniejszych problemów położył Polaka na plecach. Szwed przeszedł na chwilę do półgardy, ale szybko ją stracił. Rozpuścił ręce z góry, męcząc Polaka takami z góry.
Ostatecznie wszyscy sędziowie wskazali na Gustafssona, punktując zgodnie 30-27. W ten sposób Szwed odnosi pierwsze zwycięstwo w UFC od marca 2014 roku, fundując naszemu zawodnikowi trzecią porażkę w pięciu dotychczasowych występach w oktagonie.
Komentarze: 3