Jan Błachowicz odpowiada na krytykę za poranny atak na Alexa Pereirę: „Nadal jestem o to wściekły”
Jan Błachowicz odniósł się do lawiny krytyki, jaka spadła na niego po porannym medialnym szturmie, jaki po UFC 295 przypuścił na Alexa Pereirę.
Jan Błachowicz odniósł się do krytyki, jaka spadła na niego w mediach społecznościowych po wpisie, w którym zaatakował nowego mistrza wagi półciężkiej UFC Alexa Pereirę, zarzucając mu „żałosne” zachowanie.
W starciu wieńczącym galę UFC 295 w Nowym Jorku Poatan znokautował w drugiej rundzie Jiriego Prochazkę, rozsiadając się na mistrzowskim tronie 205 funtów. Po walce rzucił wyzwanie swojemu staremu znajomemu Israelowi Adesanyi, zapraszając go do trylogii w wadze półciężkiej. Wyjaśnił, że chce w ten sposób zmotywować zapowiadającego długą przerwę od startów Nigeryjczyka do powrotu, aby jego talent się „nie marnował”.
Wyzwanie to Brazylijczyka zdecydowanie nie przypadło do gustu Janowi Błachowiczowi. Niedzielnym porankiem Polaka przypuścił ostry medialny szturm na pozycje okupowane przez Poatana.
– Aleksie Pereiro, wiem, że jesteś oślizgły – napisał Jan na platformie X. – Wyzywasz do walki Izzy’ego. Świetny występ i tak dalej, ale zamknij, ku*wa, mordę, bo mamy niedokończone interesy, ty i ja. Tym razem sędziowie niczego ci nie rozdadzą. Żałosne.
Wpis ten Cieszyńskiego Księcia spotkał się z lawiną krytyki ze strony fanów. Zarzucono Polakowi, że tak bezpardonowy atak kompletnie do niego nie pasuje, że sam niedawno wyzywał do walki Adesanyę, że jego starcie z Pereirą było bardzom bliskie, wobec czego o żadnej kradzieży – jak porażkę określa Błachowicz – mowy być nie może.
Kilka godzin później polski zawodnik ponownie zabrał głos w temacie, odpowiadając na głosy krytyki.
– Widzę, że muszę to wyjaśnić – napisał na X. – Ludzie widzą, że jestem gościem, który zawsze jest miły. Jednak czasami się wkurzam, jak każdy w życiu. Nadal jestem wściekły z powodu kradzieży mojego zwycięstwa z Pereirą.
– A teraz ponownie wyzywa Adesanyę. Zostawmy to już. Już cztery razy to widzieliśmy!
– To kategoria półciężka, a niejednogłośna decyzja oznacza, że mamy tutaj niedokończone sprawy. Po prostu mówię, co myślę. Nie wińcie mnie za to. Po prostu się tym z wami dzielę.
– Tyle ode mnie. Wracam na matę. Mam nowego rywala i robotę do wykonania.
This is LHW and that split decision means we have unfinished business here.
I’m just saying what I feel. Don’t blame me for it. Just letting you know this.
This is all from me. I’m going back to the gym. Got a new opponent and a job to do.— Jan Blachowicz (@JanBlachowicz) November 12, 2023
Sklasyfikowany na 4. miejscu w rankingu wagi półciężkiej Polak powróci do akcji 20 stycznia w Toronto, gdzie w ramach gali UFC 297 stanie do rewanżu z Aleksandarem Rakiciem.
Alex Pereira nie odniósł się póki co w żaden sposób do wypowiedzi Jana Błachowicza. Do wyzwania z jego strony odniósł się natomiast Israel Adesanya, który polecił Brazylijczykowi, aby ten „odpuścił”.
Głos w temacie mistrzowskiej rozgrywki w wadze półciężkiej zabrał też głównodowodzący UFC Dana White. Sternik amerykańskiego giganta stwierdził, że kolejnym przeciwnikiem brazylijskiego mistrza będzie Jamahal Hill. Nie wykluczył co prawda trylogii z Israelem Adesanyą, ale zastrzegł, że póki co jest do niej bardzo daleko, a wcześniej Nigeryjczyk musiałby wygrać jakąś walkę w 205 funtach.
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.