Jan Błachowicz chce walczyć w Londynie: „Gdyby Bisping chciał zakończyć karierę w 205 funtach…”
Jan Błachowicz podsumował zwycięstwo z Jaredem Cannonierem podczas gali UFC on FOX 26, zdradzając też swoje plany na przyszłość.
Bardzo dobrze taktycznie poukładany Jan Błachowicz odniósł w Winnipeg cenne zwycięstwo, wypunktowując Jareda Cannoniera podczas gali UFC on FOX 26. W ten sposób polski zawodnik koncertowo zamyka 2017 rok, bo ledwie dwa miesiące temu udusił Devina Clarka.
Jan Błachowicz wypunktował Jareda Cannoniera na UFC on FOX 26!
Gdy zaczęła się walka, czułem, że jestem odrobinę lepszy.
– powiedział w rozmowie z dziennikarzami po walce.
Z każdą minutą punktowałem, wiec czułem, że decyzja będzie moja. W drugiej rundzie był knockdown, więc czułem, że wygrałem tę walkę.
Na przestrzeni piętnastu minut cieszynianin regularnie ostrzeliwał Cannoniera soczystym lewym prostym, od czasu do czasu dokładając też prawicę, a wszystko to mieszając z obaleniami i pracą z góry. Amerykanin próbował wywierać presję, ale niewiele – poza kilkoma dobrymi ciosami i lowkingami – z tego wynikało.
Spodziewałem się, że dokładnie tak będzie walczył.
– stwierdził Błachowicz.
Razem z trenerami tak właśnie sądziliśmy, że będzie walczył.
Był taki, jak się spodziewałem.
Planem było zmuszenie go do pracy w stójce i poszukiwanie obaleń. I działało. Moja lewa strona jest dobra – Bóg podarował mi dobrą lewą rękę i lewą nogę, więc zawsze korzystam z nich w walce i czuję to.
Polak przyznał, że odrobinę boli go okopana przez rywala noga, ale zapewnił, że za cztery dni nie będzie już żadnego śladu.
Błachowicz nie ukrywa, że jest zadowolony ze swojego występu, ale wskazał pewne elementy, które mógłby poprawić.
Powinienem był używać więcej niskich kopnięć i prawej ręki. Ale mój plan na walkę wypalił w 75 procentach.
– stwierdził.
Oglądaliśmy wiele nagrań i wiedzieliśmy, że musieliśmy się dużo poruszać do boków – nie tylko do przodu i do tyłu – aby unikać jego mocnych ciosów.
Zaraz po zakończeniu pojedynku Cieszyński Książę zapowiedział w wywiadzie w oktagonie, że chciałby ponownie zawitać do oktagonu podczas marcowej gali UFC Fight Night 127 w Londynie.
Chciałbym tam wystąpić. Mówiłem to już wcześniej, ale jeśli Bisping chciałby zakończyć karierę w 205 funtach, może zrobić to ze mną.
– powiedział Błachowicz.
Oczywiście żartuję. To bez znaczenia. Nigdy nie wybieram sobie rywali. UFC mi ich daje i mogę walczyć z każdym.
Cały wywiad poniżej:
*****
Lowkin’ Talkin’ MMA #4 – UFC on FOX 26, Błachowicz, wstępne typy KSW 41