„Gdy przestał się liczyć, wymienia moje nazwisko? Wypie*dalaj!” – Tony Ferguson ostro o Conorze McGregorze
Były tymczasowy mistrz kategorii lekkiej Tony Ferguson opowiedział o swoim mistrzowskich planach, gali UFC 242 oraz Conorze McGregorze.
W drodze do unifikacyjnej walki na szczycie wagi lekkiej pomiędzy Khabibem Nurmagomedovem i Dustinem Poirierem, do której dojdzie podczas sobotniej gali UFC 242, spekulowano, że do Abu Zabi zawita też w charakterze rezerwowego Tony Ferguson – na to wskazywały niektóre z wypowiedzi El Cucuya oraz Dany White’a.
Zobacz także: Dana White zabrał głos na temat oskarżeń o gwałt pod adresem Conora McGregora
Jednak w najnowszej odsłonie Ariel Helwani’s MMA Show Tony Ferguson rozwiał wątpliwości.
Bardzo chciałbym tam jechać. Rozmawialiśmy o tym.
– powiedział.
Po pierwsze jednak – nie jestem dla nikogo rezerwowym. Wygrałem dwanaście walk z rzędu. Jebać to. Były jakieś rozmowy i nawet byłem tym zainteresowany, ale koniec końców nie jestem tutaj, żeby być jakimkolwiek zastępstwem. Mam pas, wygrałem dwanaście kolejnych walk. Następną walkę toczę o pas. I trzeba to odpowiednio przygotować, szczególnie dla fanów. Trzeba odpowiedniego szumu. Zasługuję na pełen obóz przygotowawczy.
Ferguson potwierdził, że ze strony UFC pojawiły się intencje zabrania go do Abu Zabi i nawet złożono mu konkretną propozycję, ale…
Przedstawili temat, ale nie uczynili go szczególnie interesującym.
– stwierdził.
Nie wyglądało to tak, jakby naprawdę zależało im na tym, żebym się tam pojawił. Zabrzmiało to tak, jakby chcieli zrobić mi przysługę, ale, koniec końców, mam to już za sobą. Walczyłem o tytuł. Zasługuję na coś więcej. Wygrałem dwanaście walk z rzędu. Już zapomniałem, jaki jest mój bilans. 26-3 albo 27-3. Nie udzielam już nawet wywiadów, bo zapierdalam jak zły i robię inne rzeczy.
Wątpliwości w temacie mistrzowskich aspiracji Tony’ego Fergusona nie mają bohaterowie sobotniej walki wieczoru. Zarówno bowiem Khabib Nurmagomedov, jak i Dustin Poirier widzą w El Cucuyu murowanego i jedynego pretendenta do pojedynku mistrzowskiego.
Ten jednak do podchodzi do ich wypowiedzi z pewnym dystansem…
Wszystko można kupić. Po prostu.
– powiedział Tony.
Zobaczymy, jak to się potoczy na koniec tygodnia, ale jeśli pytacie mnie, kto wygra, to znacie odpowiedź, prawda? Podwójny nokaut.
Zastanawiam się, jak ta walka się potoczy. Mam tylko nadzieję, że Dustin odrobił lekcje. Mogę wam zagwarantować, że obaj są zdenerwowani. Walka odbędzie się w wyjebanej arenie. Marzyłaby mi się walka o ten pas w tym miejscu. Ale to niebawem. Mam nadzieję, że obaj dadzą fajerwerki, że przyłożyli się do tej roboty.
Rozpędzony serią dwunastu wiktorii 35-latek przyznał, że jego relacje z UFC i Daną Whitem uległy poprawie. Jednocześnie nadal jest przekonany, że w przeszłości nie był traktowany sprawiedliwie, wspominając chociażby o odebranym mu tymczasowym pasie mistrzowskim.
Muszę teraz walczyć o tytuł mistrzowski.
– powiedział.
Tylko tak to widzę. I to zamierzam zrobić. Będę walczył ze zwycięzcą tej walki. Złożymy te wszystkie pasy i będziemy walczyć o ten prawdziwy. Mam pas, już o niego walczyłem. Arbitralnie mi go odebrali. Nie muszę już o tym opowiadać.
Ferguson potwierdził, iż otrzymał od UFC zapewnienie, że będzie się bił ze zwycięzcą starcia Nurmagomedova z Poirierem.
W tle rozgrywki mistrzowskie znajduje się jednak łypiący w kierunku pojedynku mistrzowskiego Conor McGregor. Nie brakuje głosów sugerujących, że z powodów kasowych i medialnych Irlandczyk może nawet ubiec El Cucuya w rajdzie po titleshota, ale Amerykanin poddaje jednak taki scenariusz w wątpliwość.
Nie ma opcji. Fani by na to nie poszli.
– stwierdził.
Ostatnio chciał walczyć z Markiem Wahlbergiem. Może to jest odpowiednia walka dla niego? Koleś ma swoje sprawy, zarabia pieniądze, robi swoje. Nie wiem, czy jeszcze chce walczyć. Nie przejmuję się nim. Jest jak kobieta, jak była dziewczyna. Nie przejmuję się kolesiem. Najpierw był na czele kolejki do walki o pas, ale gdy przestał mieć znaczenie, przestałem sobie zaprzątać głowę kolesiem. A teraz wymienia moje nazwisko? Wypierdalaj, stary.
O potencjalnej walce z Fergusonem wypowiedział się zresztą sam McGregor, wymieniając go obok ośmiu innych potencjalnych rywali, z którymi mógłby zmierzyć się w powrotnym starciu.
Jeśli trzeba będzie, to będziemy walczyć, ale widzę go teraz w walce z przegranym (starcia Khabiba z Dustinem).
– stwierdził Ferguson.
Jeśli mamy trzymać się rankingów, to trzeba robić to, jak należy. Jesteśmy w końcu na ESPN, prawda? Trzeba profesjonalizmu. Mamy rankingi. Ja więc walczę teraz o tytuł, on walczy z przegranym i jeśli wygra, może dam mu szansę.
Jak natomiast zapatruje się na sobotnie starcie Nurmagomedova z Poirierem? Otóż, w licznych wywiadach po rozbiciu Donalda Cerrone w czerwcu El Cucuy powtarzał, że faworyzuje Dagestańczyka, wspominając, że Diament posiada fatalny nawyk ustawiania się plecami do siatki. Nie znaczy to jednak, że to Dagestańskiemu Orłowi będzie kibicował…
Mam nadzieję, że Dustin mu dokopie i ułoży go na plecach – będziemy mieć wtedy porządną amerykańską bitwę.
– stwierdził Ferguson, twierdząc, że Poirier jest „Amerykaninem i porządnym kolesiem”, który trenuje w „solidnym klubie”.
Jeśli jednak trzeba będzie, to wyjdziemy tam z Khabibem i załatwimy sprawę między sobą w grudniu. Albo więc Dustin albo Khabib. Titleshot. Grudzień, Las Vegas. Zróbmy to.
Dopytany natomiast o to, czy kategorycznie i jednoznacznie wyklucza stoczenia jakiejkolwiek innej nie-mistrzowskiej walki – na przykład pojedynku z Conorem McGregorem – Tony Ferguson wskazał warunek, jaki musiałby zostać spełniony.
Pokażcie mi pieniądze.
*****