„Jak mógłbym spojrzeć w lustro po czymś takim?” – Jan Błachowicz bez ceregieli o zachowaniu Jamahala Hilla
Jan Błachowicz wyjaśnił, dlaczego nieco ponad tydzień temu potraktował Jamahala Hilla solidnym medialnym kuksańcem.
Przed dwoma tygodniami były mistrz wagi półciężkiej Jan Błachowicz opublikował na platformie X wpis, który wykręcił rekordowe wyniki – uzyskał aż 54 tys. polubień i został obejrzany prawie 4,5 miliona razy. Żaden inny wpis Polaka – nawet z czasów gdy sięgał po mistrzostwo, czy pokonywał Israela Adesanyę – nie wykręcił takich wyników.
Ówczesny wpis Cieszyńskiego Księcia był następstwem scysji, do jakiej w Instytucie Sportowym UFC doszło pomiędzy Jamahalem Hillem i Alexem Pereirą.
Amerykanin podszedł wtedy bojowo do Brazylijczyka, informując, go – w nawiązaniu do niedawnych wymian uprzejmości na platformie X – że „teraz nie jesteśmy na Twitterz”. Szybko doszło do eskalacji. Zmęczony gadulstwem Hilla – a i prawdopodobnie niewiele rozumiejący – Pereira rzucił mu po prostu rękawice i udał się do klatki. Amerykanin z zaproszenia jednak nie skorzystał.
– W prawdziwym życiu już tak łatwo nie jest, co? – napisał wtedy Jan na platformie X, publikując nagranie z zajścia. – Dlaczego nie podniosłeś rękawic?
Is not that easy in real life, isn't? Why you didn't pick up the gloves? https://t.co/mMmpzvvRC5
— Jan Blachowicz (@JanBlachowicz) December 6, 2024
O wpis ten rekordowy zapytał Jana Błachowicza w najnowszym wywiadzie dziennikarz James Lynch.
– W tej sytuacji po tym, co Hill powiedział do Pereiry, powinien był podnieść te rękawice i bić się z nim w tej klatce w Vegas – wyjaśnił polski zawodnik. – Gdybym był w takiej sytuacji na miejscu Hilla – chociaż między mną i Pereirą nie ma złej krwi, mamy swoją historię, ale nie ma złej krwi, a wygląda na to, że u nich jest… Gdyby więc była między nami zła krew i rzuciłby we mnie tymi rękawicami, mój honor nie pozwoliłby mi… No jak mógłbym później spojrzeć na siebie w lustrze po czymś takim? Nie. Trzeba podnieść rękawice i walczyć.
Jamahal Hill wyjaśnił później, że rękawic nie podniósł, bo ma zbliżającą się walkę z Jirim Prochazką, a poza tym za darmo się nie bije – chyba że na gołe pięści.
Tłumaczenia te – przytoczone we wspomnianym wywiadzie przez dziennikarza – do Jana Błachowicza nie trafiają.
– No to na jego miejscu nie szedłbym tam, żeby sobie gadać z Pereirą – skonstatował Polak. – Trzymałbym się swojego toru, a takie gadki to mógłbym uskuteczniać po walce. Nie ma tutaj żadnych wymówek.
Sweet Dreams nigdy nie odniósł się ani do przytoczonego wyżej wpisu Jana Błachowicza, ani do cytowanych tutaj wypowiedzi Polaka. Wdawał się jednak chętnie w interakcje z losowymi fanami, swoją wyższość okazując poprzez zasobność portfela.
Niewidziany w akcji od czasu kwietniowego nokautu z rąk Alexa Pereiry Jamahal Hill powróci w progi oktagonu podczas styczniowej gali UFC 311 w Los Angeles, gdzie stanie w szranki z Jirim Prochazką. Zapytany o prognozę na ten pojedynek, Cieszyński Książę ocenił go na 50-50, choć przyznał, że na papierze faworytem może być Amerykanin.
Były polski mistrz nie wie natomiast, czy lawina krytyki, jaka spada ostatnio na uprawiającego radosne gadulstwo Hilla odbije się na jego dyspozycji.
Wszystkie walki UFC można obstawiać w Fortunie z ZAKŁADEM BEZ RYZYKA – DO 100 ZŁ
– To zależy od zawodnika – powiedział Jan. – Ja wiem, jak przełożyć niechęć na siłę. Nie blokuje mnie to. Daje mi moc, energię.
– Nie wiem, czy Jamahal może to zrobić, czy nie. Czasami może to pomagać, bo chcesz udowodnić światu, że się myli, a czasami to blokuje.
Jan Błachowicz powróci do walki w marcu podczas gali UFC Fight Night w Londynie. Zmierzy się tam z rozpędzonym serią siedmiu zwycięstw Carlosem Ulbergiem. Polak wierzy, że wiktoria da mu papiery na powrót do gry o tron.
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.