Jacare: „Pokonam Romero, a potem zajmę się Daną”
Ronaldo Jacare Souza jest przekonany, że po pokonaniu Yoela Romero na UFC 194 otrzyma walkę o pas mistrzowski kategorii średniej.
Galę UFC 194 swoimi nazwiskami firmują Jose Aldo i przede wszystkim Conor McGregor, co powoduje, że wszystkie pozostałe walki tego zjawiskowo zapowiadającego się wydarzenia schodzą na drugi plan. Ot, czasami gdzieś do mediów przebije się, że tego samego wieczoru w Las Vegas w szranki staną też Chris Weidman oraz Luke Rockhold, ale reszta pojedynków nie cieszy się tak wielką uwagą mediów i fanów.
Tymczasem 12 grudnia naprzeciwko siebie w oktagonie staną też dwaj czołowi średni na świecie, Ronaldo Jacare Souza oraz Yoel Romero. Starcie to śmiało mogłoby być walką wieczoru każdej innej gali UFC.
Świetnie wiedzieć, że ta walka może dać pas mistrzowski, ale w 100% skupiam się teraz na Romero. To twardy przeciwnik. Jest tak silny, że w zasadzie nie powinien istnieć. To naprawdę silny gość, ale jestem gotowy, żeby tam wyjść i sprawić mu problemy moją grą.
Zawsze musimy przygotowywać się pod styl rywala. Ma skomplikowany styl, na ogół trudno znaleźć sparingpartnerów, którzy mogą naśladować to, co robi, ale bez względu na wszystko jestem gotowy.
– powiedział Souza w rozmowie z mediami w Brazylii.
Brazylijczyk pozostaje niepokonany od 2011 roku, a w UFC jak na razie zanotował pięć zwycięstw, z czego cztery przed czasem. W walce o pas mistrzowski ubiegł go jednak jego ostatni pogromca, Luke Rockhold, który dzięki demolce, jaką zafundował Lyoto Machidzie, sprzątnął Souzie titleshota sprzed nosa.
Pokonam Romero i potem zajmę się Daną Whitem. Nie mogę dorwać Joe Silvy, bo jest za mały, ale Dana White jest trochę większy. Jestem następny. Nie chcę słyszeć bla bla, ten wygrał, ten przegrał. Chcę być następny.
– twierdzi Jacare, przekonując, że nie interesuje go, kto wygra w starciu Weidmana z Rockholdem. Uważa, że bez względu na wynik tego pojedynku to on powinien walczyć o pas jako następny.
Znajdujący się na fali sześciu kolejnych zwycięstw – pięciu przed czasem – Yoel Romero dysponuje kapitalnymi zapasami oraz bardzo ciężkimi rękami, co może mocno utrudnić zadanie preferującemu walkę w parterze Brazylijczykowi. Ten jednak jest przekonany, że ma wszystko, co potrzeba, aby wyjść z grudniowej batalii na szczycie.
Oglądasz jego walki i widzisz, że był w parterze w każdej walce. W każdej walce był na dole, ale nie będę o tym mówił. Mam narzędzia, aby go pokonać i jestem gotowy, aby je wykorzystać i wygrać.
Jestem gotowy na twardą wojnę, na trzy rundy walki i cierpienia, gotowy na zwycięstwo.
Komentarze: 1