„Izu sam się odezwał, wykazał zainteresowanie” – Martin Lewandowski potwierdza rozmowy z Izu Ugonohem

Współwłaściciel KSW Martin Lewandowski opowiedział krótko o kontraktowych rozmowach z Izu Ugonohem.

Coraz głośniej mówi się o potencjalnej migracji boksera Izu Ugonoha do MMA, a konkretnie pod sztandar nadwiślańskiego potentata KSW.

Zobacz także: McGregor szydzi z porażki Nurmagomedova, kasuje wpisy

Mający za sobą kickbokserską przeszłość 33-latek od dawna nie wykluczał startów w MMA, ale koncentrował się na karierze bokserskiej i jej poświęcał.

Wszystko wskazuje jednak na to, że po lipcowej porażce przez nokaut z Łukaszem Różańskim, po której ogłosił zakończenie pięściarskiej kariery, Izu Ugonoh uznał, że nadszedł najwyższy czas na spróbowanie swoich sił w mieszanych sztukach walki. Wskazywać mogą też na to przekrojowe treningi, jakich się niedawno podjął – o czym wspomniał przed kilkoma dniami menadżer Paweł Kowalik.

Tak myślałem. Jakiś miesiąc temu trenował także z Oskarem Piechotą w Gdańsku. To nie jest nazwisko na freak imprezy, więc KSW to jedyna ciekawa opcja. Na razie zbiera pochwały od kolegów z maty i to wcale nie za boks. https://t.co/fR00ceC3CT

— MMA Cartel (@MMACartel) November 5, 2019

Teraz natomiast głos w temacie zabrał też współwłaściciel KSW Martin Lewandowski.

Rozmawiamy z Izu, rozmawiamy z Izu.

– potwierdził polski promotor w rozmowie z portalem MMA.pl.

Nie mamy kontraktu podpisanego. Jak wiesz, już za Izu trochę tam czasu chodzę. Teraz przyszedł czas na to, że Izu sam się odezwał, wykazał zainteresowanie, bo gdzieś tam uznałem, że moje intencje – zresztą tak jak do Artura Szpilki – są cały czas te same. Nasza Federacja jest dla nich otwarta. Jesteśmy w trakcie rozmów.

Izu Ugonoh walczył na ringach od 2010 roku, kończąc przygodę z boksem z bilansem 18-2. Piętnaście walk wygrał przez nokauty. Walczył w kategoriach ciężkiej i junior ciężkiej.

Wszystko wskazuje na to, że w przyszłym roku powróci do akcji, ale już w nowej dyscyplinie.

Obstawiaj wszystkie walki UFC na PZBUK z bonusem 500 PLN na start

*****

„Krzyczał do mnie z balkonu, gdy jechałem autem” – Mateusz Gamrot o niespodziewanym spotkaniu z Normanem Parke