„Israel dostał walkę o pas po pokonaniu Andersona” – Jared Cannonier przed UFC 237
Jared Cannonier zdaje sobie sprawę, że w starciu z Andersonem Silvą na UFC 237 w Rio de Janeiro czeka go wielkie wyzwanie – ale jest przekonany, że to jego ręka powędruje w górę.
W co-main evencie sobotniej gali UFC 237 w Rio de Janeiro Jared Cannonier stanie do najważniejszej walki w swojej sportowej karierze, mierząc się z byłym dominatorem wagi średniej i brazylijską legendą Andersonem Silvą.
To byłby dla mnie prawdziwy powód do dumy.
– powiedział Amerykanin w rozmowie z MMWeekly.com.
Zwycięstwo nie tylko wyglądałoby dobrze w moim sportowym CV, ale też byłoby dobre dla mojej kariery. Otworzy mnóstwo drzwi. Otworzy przede mną podwójne drzwi. Trafię na miejsce, w którym chcę być. Gdzie mogę zarobić furę pieniędzy.
Zobacz także: Tony Ferguson spotkał się z Daną Whitem i zapowiedział powrót
44-letni Brazylijczyk najlepsze czasy ma już dawno za sobą. W ostatnich sześciu latach odniósł jedno li tylko – i to kontrowersyjne – zwycięstwo, pokonując Dereka Brunsona.
Killa Gorilla przekonuje jednak, że nie lekceważy Pająka w najmniejszym stopniu. Ba, spodziewa się najlepszego Brazylijczyka w historii.
Wielu ludzi mówi, że jest starszy, że miał te wszystkie kontuzje i inne rzeczy, ale nie można pominąć, że trenował i walczył na najwyższym poziomie przez cały czas.
– powiedział Cannonier.
Gdy jesteś w takim położeniu, nie będziesz wiecznie taki sam. Nadal to jednak ma. Nadal bardzo się liczy.
Nie ma go co prawda w czołowej piątce dywizji, ale rankingi są bez znaczenia. Rankingi pokazują tylko, co ktoś inny myśli o tobie. Ja natomiast uważam, że jest bardzo groźny. Teraz nawet groźniejszy niż kiedyś.
Na tym jednak nie koniec, bo Amerykanin uważa, że gorsze wyniki Brazylijczyka w ostatnich latach to w dużej mierze pochodna nie tyle jego słabszej już dyspozycji co zmieniającego się otoczenia.
Nikt nie patrzy na to w ten sposób, ale gdy Anderson był u szczytu, robił rzeczy, jakich ludzie wcześniej nie widzieli.
– stwierdził Jared.
Nikt nie widział takiego klinczu, jaki pokazał, obijając Richa Franklina kolanami. Nikt nie widział takiego frontalnego kopnięcia, jakim ustrzelił Vitora (Belforta). Z czasem to nie on się pogorszył. Nie pogorszył się – po prostu wszyscy wokół niego poprawili się. Nadchodzi nowa generacja zawodników MMA.
Nie jest gorszy. Jest starszy i tak, jego ciało zaczyna się starzeć wraz z upływającym czasem. Prawdopodobnie nie może też poruszać się tak jak kiedyś z powodu nogi. Jeśli chodzi o jego duszę wojownika, nastawienie, jego wolę walki – wszystko to jest lepsze niż kiedykolwiek. Spodziewam się więc najlepszego Andersona Silvy – takiego, jakiego nikt jeszcze nie widział.
Amerykanin jest niewielkim bukmacherskim faworytem w konfrontacji z Brazylijczykiem. Wierzy, że nie jest to przypadek.
Jestem o wiele szybszy od wielu gości, z którymi walczył – i uderzam mocniej od wielu jego rywali.
– powiedział w rozmowie z MMAFighting.com.
To daje mi większe szanse na wygranie przez nokaut – szczególnie jeśli będzie walczył ze mną w stójce i pozwoli mi się trafiać, jak robił to w innych walkach. A ponadto jestem bardzo pewny siebie. Wiem, że mogę go znokautować. Wystarczy, żebym go dotknął. Nie jest inny od reszty. Też można go znokautować.
Karierę w UFC Jared Cannonier rozpoczął w 2015 roku, dwie pierwsze walki tocząc w wadze ciężkiej – ze zmiennym szczęściem. Potem przeniósł się do 205 funtów, gdzie wygrał dwa z pięciu pojedynków. Zdając sobie jednak sprawę, że i tak nie jest dużym półciężkim, który mógłby ściąć jeszcze sporo masy, przeszedł do 185 funtów. W pierwszym starciu w nowej kategorii rozbił w pył Davida Brancha, torując sobie w ten sposób drogę na 10. miejsce w rankingu.
Israel (Adesanya) dostał walkę o pas po pokonaniu Andersona.
– powiedział w rozmowie z BJPenn.com Cannonier.
Myślę, że dobre, dominujące zwycięstwo, szczególnie nokaut, otworzyłby wiele oczu. Zwycięstwo z Andersonem przenosi mnie w okolice walki o pas. Może nie od razu w kolejnym starciu, ale w następnym tak. Wszyscy koledzy z klubu powtarzają mi, że będę walczył o pas. Nie przywiązuję jednak żadnej wagi do tego, kiedy będę walczył o tytuł – skupiam się zawsze na najbliższej walce.
*****
„Nikomu nie muszę już niczego udowadniać w tym sporcie” – Anderson Silva przed UFC 237
Bartek weź albo pisz mniej tych artykułów albo je czytaj zanim dodasz bo walisz takie literówki i błędy, że aż wstyd… Mam nadzieję, że weźmiesz to do siebie.
Dzięki za zwrócenie uwagi. Błędów nie było. Literówki trzy + „domu” zamiast „dumy”. Poprawione.
To rocksów czytaj