Israel Adesanya został zmuszony do zbyt szybkiego wzięcia rewanżu z Alexem Pereirą?
Daniel Cormier uważa, że były mistrz wagi średniej UFC Israel Adesanya mógł zdecydować się na tak szybki rewanż z Alexem Pereirą, aby Brazylijczyk nie czmychnął mu do wagi półciężkiej.
Kilka dni temu gruchnęło ogłoszenie o zestawieniu rewanżu pomiędzy mistrzem wagi średniej UFC Alexem Pereirą i byłym dominantem dywizji Israelem Adesanyą. Ich drugie starcie w formule MMA zwieńczy kwietniową gale UFC 287.
Ogłoszenie to było o tyle zaskakujące, że niewiele wcześniej wskazywało, że do drugiego brazylijsko-nigeryjskiego pojedynku dojdzie już w kwietniu. Poatan sugerował bowiem, że The Last Stylebender gotowy na drugą walkę jeszcze nie jest, w charakterze swojego rywala w nieszczególnie zawoalowany sposób wskazując nawet Roberta Whittakera.
Ba! Po brazylijskiej gali UFC 283 Alex Pereira wziął na celownik nowego mistrz wagi półciężkiej Jamahala Hilla, który w Rio de Janeiro brutalnie rozprawił się z kompanem Poatana Gloverem Teixeirą.
Były podwójny mistrz Daniel Cormier nie wyklucza, że przyciśnięty do ściany, Israel Adesanya nieco się pospieszył…
– Dwa elementy – powiedział DC w swoim podcaście. – Dlaczego dochodzi do tego akurat teraz? I z jakiego powodu do tego doszło?
– Wiedzieliśmy oczywiście od czasu tej zeszłorocznej porażki, że to od decyzji Israela Adesanyi zależeć będzie, czy kolejny pojedynek stoczy o pas. Głośno mówiłem wtedy o tym, że jeśli ktokolwiek zasługuje na natychmiastowy rewanż, to jest to Israel Adesanya. Za to wszystko, czego dokonał w kategorii średniej oraz, szczerze mówiąc, za to jak rozpoczął swoją przygodę z UFC i MMA.
– Jeśli mam być szczery, to także z punktu widzenia Alexa Pereiry byłoby to najlepsze zestawienie na okoliczność pierwszej obrony tytułu mistrzowskiego.
Po zeszłorocznej porażce z Alexem Pereirą, Israel Adesanya nie ukrywał, że potrzebuje dłuższej przerw, aby zając się problemami zdrowotnymi, na których temat nieszczególnie się jednak rozwodził.
– Może obawia się, że gdyby Pereira zmierzył się z kimś innym, to by przegrał? – kontynuował Cormier. – Izzy nadal oczywiście posiada mocne karty w swojej talii, ale po prostu mam wrażenie, że decyzja o zorganizowaniu rewanżu mogła wynikać z napięć na linii Alex Pereira – Jamahal Hill oraz faktu, że nowy mistrz pokonał jego mentora i sparingpartnera Glovera Teixeirę. Po prostu wydaje się, że ta walka nie była wcześniej brana pod uwagę.
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.