Israel Adesanya zapowiada pokonanie „łatwego” Brada Tavaresa i łypie w kierunku „nakoksowanego dzieciaka z Brazylii”
Israel Adesanya opowiada o lipcowej walce wieczoru gali TUF 27 Finale z Bradem Tavaresem, zdradzając, z kim chciałby zmierzyć się w kolejnym starciu.
Jeszcze przed drugą walką pod banderą UFC z Marvinem Vettorim Israel Adesanya łypał w kierunku Brada Tavaresa, przebąkując, że to z Hawajczykiem chętnie stanąłby w szranki po pokonaniu Włocha.
I tak też się stało – nigeryjski Nowozelandczyk wypunktował Marvina Vettoriego, Brad Tavares rozbił Krzysztofa Jotko i obaj spotkają się w walce wieczoru finałowej gali TUF 27, która odbędzie się 6 lipca w Las Vegas.
Szczerze mówiąc, nie oglądałem jego wcześniejszych walk – poza tą ostatnią.
– powiedział Adesanya w rozmowie z Jamesem Lynchem.
To dobry, solidny zawodnik, ale jest znacznie łatwiejszy do rozczytania niż Vettori. Vettori wniósł do klatki dziwne rzeczy tamtego wieczoru. Byłem jednak w stanie rozczytać wszystkie to dziwaczne akcje, którymi atakował. Robiłem to w locie, w okamgnieniu.
Jeśli natomiast chodzi o… jak on się nazywa… Tavaresa, Brada Tavaresa, to widziałem jego styl wcześniej. Wiele razy widziałem ten styl. Nawet dzisiaj rano na tarczach. Jest bardzo podstawowy. I nic w tym złego, bo bazowanie na podstawach – szczególnie, jeśli są bardzo mocne – jest bardzo dobre. To czyni go mocnym, ale jednocześnie łatwiejszym do pokonania. Nie mogę się doczekać.
Dla obu zawodników – toczącego dopiero trzeci bój w oktagonie Adesanyi oraz bijącego się w UFC od ośmiu lat Tavaresa – będzie to pierwsza w karierze walka wieczoru. Rozpędzony czterema kolejnymi wiktoriami i sklasyfikowany na 10. miejscu w rankingu kategorii średniej Hawajczyk celował co prawda w rywala sklasyfikowanego wyżej, ale miejsce w main evencie przekonało go do zaakceptowania starcia z Nowozelandczykiem.
Ten ostatni wróży mu jedna marny los.
Jeśli mam być szczery, to… Gdy mówię, że będzie to łatwa walka, nie chodzi o to, że będzie to spacerek – a będzie to spacerek – tylko o to, że łatwiej będzie rozczytać Brada, bo widziałem to gówno wiele razy.
– stwierdził Israel.
Znam te reakcje, wiem, co będzie robił. Będzie więc musiał wnieść tam coś nowego – ale cokolwiek wniesie, rozczytam to w locie.
To jednak nie wszystko, bo swoim zwyczajem Last Style Bender wybiega już poza najbliższy pojedynek z Hawajczykiem. Na oku ma mianowicie starcie robiącego furorę w UFC Paulo Costy z Uriahem Hallem, którzy skrzyżują pięści dzień później, podczas gali UFC 226.
Następnego wieczoru Uriah Hall walczy z tym nakoksowanym dzieciakiem z Brazylii… Nie pamiętam, jak się nazywa.
– powiedział Adesanya.
Gdy przejdę Tavaresa, chcę walczyć ze zwycięzcą tej walki. Byłoby fajnie. Jeszcze fajniej, gdyby Dana pozwolił zrobić nam staredown po naszych walkach.
*****