Israel Adesanya po trudnym boju niejednogłośnie wypunktował Marvina Vettoriego
Israel Adesanya nie zachwycił, pokazując kilka wyraźnych luk w swojej grze – ale zdołał pokonać Marvina Vettoriego podczas gali UFC on FOX 29.
Israel Adesanya (13-0) podtrzymał nieskazitelny rekord, po bardzo trudnej i wyczerpującej walce niejednogłośnie pokonując Marvina Vettoriego (12-4-1) podczas gali UFC on FOX 29 w Glendale.
Vettori rozpoczął agresywnie i nawet kilka razy w kombinacjach dosięgnął szczęki Adesanyi. Ten ostrzeliwał niskim lowkingiem wykroczną nogę Włocha, dużo pracując na nogach. W końcu Vettori złapał klincz, próbując serii haczeń – ale bez powodzenia. Walka wróciła na środek oktagonu. Nigeryjski Nowozelandczyk regularnie zmieniał pozycje, ostrzeliwując lowkingiem na łydkę przednią nogę rywala. Włoch zdzielił rywala mocną kombinacją w kontrze na lowkinga. Zdecydowana przewaga szybkościowa należała do Israela, ale ten przypadkowo trafił rywala palcami w oczy. Po wznowieniu Włoch trafił mocnym middlekickiem. Szukał też dłuższych kombinacji bokserskich, ale Adesanya dobrze kontrolował dystans. Jednak Vettori przed końcem rundy – pomimo iż w swoich poczynaniach jakby wystraszony, chaotyczny – dosięgnął kilka razy szczęki i korpusu Nowozelandczyka.
Na otwarcie drugiej odsłon Vettori trafił soczystym krosem, szukając potem obalenia – ale Adesanya świetnie je wybronił. Gdy walka wróciła na środek, Nowozelandczyk zaczął łapać rytm, regularnie okopując wykroczną nogę Vettoriego. Ten jednak pozostawał w grze, od czasu do czasu smagając rywala szczególnie krosem. Soczysty łokieć Adesanyi trafił. Seria prostych również. Włoch zaprosił rywala do bójki, ale Nowozelandczyk świetnie balansował, przepuszczając wiele ciosów rywala. Vettori nigdzie się jednak nie wybierał – i choć zainkasował jeszcze kilka mocnych ciosów, cały czas pozostawał w grze, odpłacając co jakiś czas własnymi uderzeniami, głównie krosem. Zblokował też jeden z lowkingów rywala, w rezultacie czego Adesanya ograniczył tego rodzaju ataki.
Od początku trzeciej rundy Vettori ruszył do mocnych ataków – Adesanya próbował unikać ich balansem na wstecznym i część faktycznie przepuścił, ale inne dosięgły jego szczęki. Włoch zszedł do nóg Nowozelandczyka i w końcu położył go na plecach, ale miał poważne problemy z utrzymaniem go na dole. Z czasem Adesanya zdołał wstać, próbując nieudolnie cisnąć Włochem o deski i w rezultacie lądując na dole – co wywołało salwy śmiechu komentującego pojedynek Daniela Cormiera. Z czasem Israel wstał, ale Marvin ponownie go przewrócił – tym razem już z łatwością. Niecierpliwy sędzia regularnie jednak nawoływał Włocha o pracę, w końcu rozdzielając klincz, gdzie z czasem przeniosła się walka. Ostatnie kilkadziesiąt sekund stało pod znakiem wymian kickbokserskich na środku oktagonu – i to Vettori trafiał częściej. Nowozelandczyk był już wyraźnie zmęczony fragmentami klniczersko-parterowymi.
Ostatecznie sędziowie niejednogłośnie przyznali zwycięstwo Israelowi Adesanyi, który w wywiadzie po walce przyznał, że nie jest zadowolony ze swojego występu.
*****