Israel Adesanya pokajał się za zapowiedź „gwałtu” innego zawodnika
Israel Adesanya uległ pod lawiną krytyki, jaka spadła za niego za obietnicę czynu lubieżnego względem Kevina Hollanda.
Mistrz kategorii średniej UFC i jedna z największych gwiazd organizacji Israel Adesanya pokajał się za nieszczególnie wyrafinowany komentarz pod adresem Kevina Hollanda, jakim uraczył Amerykanina w mediach społecznościowych kilka dni temu.
Medialne niesnaski na linii Adesanya – Holland zaczęły się już w zeszłym roku, ale gdy w drodze do ostatniej gali UFC Amerykanin wprost zarzucił Nigeryjczykowi stosowanie dopingu – a to na podstawie wyglądu klatki piersiowej kingpina 185 funtów – ten oburzył się nie na żarty, upust swoim emocjom dając za pośrednictwem Instagram Stories.
– Brachu, zgwałcę cię, kurwa – obwieścił Adesanya w usuniętym szybko komentarzu.
Słowa te wywołały falę oburzenia, także wśród tzw. elit, szczególnie tych politpoprawnych. Kontent z tego sformułowania nie był między innymi były minister finansów, a obecnie wicepremier i minister sportu Grant Robertson, prywatnie pierwszy w Nowej Zelandii homoseksualista na tym stanowisku.
– Nigdy nie ma dobrego momentu na niepoważny komentarz na temat gwałtu – zawyrokował na łamach RNZ.co.nz. – Nikt nie powinien tego robić. Jestem pewien, że Israel to rozumie. Wydaje mi się, że skasował te wpis. Od UFC zależy, co z tym zrobią.
W czwartek The Last Stylebender w końcu zabrał głos na temat burzy, jaka powstała – szczególnie w Nowej Zelandii – wokół jego komentarza, uderzając się w piersi.
– Wojenne gadki w zeszły weekend eskalowały do punktu, w którym przekroczyłem granicę – obwieścił w krótkim oświadczeniu w mediach społecznościowych. – Rozumiem ciężar tego słowa oraz to, jak może wpłynąć na innych ludzi i ich zranić poza moim rywalem – natomiast nigdy nie miałem takiej intencji.
– Nadal się uczę, będąc w centrum uwagi, i traktuję to jako lekcję, aby następnym razem dokonać lepszej selekcji słów, gdy znajdę się pod presją.
Kontrowersyjne wypowiedzi nie są nowością dla Israela Adesanyi. Chociażby rok temu kajał się też za słowa, w których zapowiedział, że jego ówczesny rywal Yoel Romero „runie jak Twin Towers”, nawiązując do zamachów z 11 września 2001 roku, w których zginęło prawie trzy tysiące osób.
Israel Adesanya był ostatnio widziany w akcji przy okazji nieudanego podboju kategorii półciężkiej. W walce wieczoru gali UFC 259 w Las Vegas przegrał jednogłośną decyzją z rozdającym karty w 205 funtach Janem Błachowiczem.
Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 2230 PLN
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.
*****