„Islam to wysokiej klasy zawodnik, a Charles? Posiada słabości” – Tsarukyan wskazał największą lukę w grze Oliveiry przed UFC 300
Arman Tsarukyan udzielił pierwszego wywiadu po ogłoszeniu walki z Charlesem Oliveirą na UFC 300, wskazując największą lukę w grze Brazylijczyka.
Dopiął swego Arman Tsarukyan! Zdemolowawszy Beneila Dariusha, Ormianin wziął na celownik ścisłą czołówkę wagi lekkiej. Matchmakerzy UFC wyszli naprzeciw jego oczekiwaniom, zestawiając Ahalkalaketsa z byłym mistrzem Charlesem Oliveirą.
Za łby Ormianin i Brazylijczyk wezmą się podczas jubileuszowej gali UFC 300, która odbędzie się 13 kwietnia w Las Vegas.
– Gdy rozmawiałem z moim menadżerem, powiedziałem mu, że najlepszy scenariusz jest taki, że walczę z Charlesem Oliveirą, a potem biję się o pas – powiedział Arman w pierwszym wywiadzie po ogłoszeniu walki, jakiego udzielił Danielowi Cormierowi. – Chciałem, żeby to było UFC 300 i dostałem to. Jestem przeszczęśliwy, mogąc walczyć na UFC 300, szczególnie z byłym mistrzem w osobie Charlesa Oliveiry.
– Jestem podekscytowany. Dziękuję UFC za tę szansę.
Sternik UFC Dana White ogłosił, że pojedynek ten wyłoni pretendenta do walki o tytuł mistrzowski wagi lekkiej. Ormianin nie ma wobec tego wątpliwości, że gdy rozprawi się z Do Bronxem, otrzyma rewanż z Islamem Makhachevem.
– Z całą pewnością – powiedział. – Skoro mówi tak Dana White, to jest to pewne w 100 procentach. Gdy coś mówi, to pewnik.
– Mam nadzieję, że skończę Charlesa Oliveirę przez nokaut w pierwszej rundzie i potem dostanę walkę z Islamem o pas. Nie mogę się tego doczekać.
Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie z 3X ZAKŁADEM BEZ RYZYKA – KAŻDY PO 100 ZŁ
– Najpierw jednak muszę skupić się na tej walce, bo to niezwykle istotna walka. Wielka walka, wielka szansa. Muszę więc trenować ciężko ale mądrze. Jestem młody i głodny. Nie wiem, jak ktokolwiek może mnie pokonać. To teraz niemożliwe.
Faworyzowany przez bukmacherów Tsarukyan zastrzegł, że nie lekceważy Oliveiry, ale też nie uważa, aby był to zawodnik na poziomie Makhacheva. Widzi w jego grze kilka luk.
– Jeśli mamy porównywać Makhacheva i Oliveirą, to są to zupełnie inni zawodnicy – stwierdził Arman. – Islam to wysokiej klasy zawodnik. Charles? Posiada słabości. Nie zna wolniaka. Przewracanie go jest bardzo łatwe.
– I wierzy w swoje jiu-jitsu. Potrzebujemy tego. Chcemy, żeby wierzył w swoje jiu-jitsu i próbował mnie poddać czy zrobić coś takiego.
– Dobrze jednak zachodzi za plecy, dobrze pracuje ciosami prostymi. Jest bardzo niebezpieczny w stójce, w klinczu. Czasami czujesz, że prawie umiera, a wychodzi do drugiej rundy i cię nokautuje. Dlatego muszę zachować skupienie przez piętnaści minut. Nawet jeśli zobaczę, że jest zmęczony, muszę pozostać skupiony, bo jest groźny do ostatniej sekundy.
– Jeśli znasz nie tylko zapasy, ale też obronę w jiu-jitsu, to gra kompletnie się zmienia – dodał. – Jeśli robi jiu-jitsu bez ground and pound, to oczywiście, że może złapać cię w jakieś poddanie.
– Gdy jednak kogoś uderzasz, nie może on myśleć nad wybieraniem ci ręki czy czymś takim – musi się bronić. Dlatego to zupełnie inna gra.
27-latek podkreśla, że rozwija się nie tylko z każdym miesiącem, ale w zasadzie z każdą sesją treningową – a nie jest jeszcze nawet w szczycie swojej formy. Jest przekonany, że ze 2-3 lata nikt nie będzie miał z nim żadnych szans.
– Moim celem jest wyjście tam i znokautowanie go w pierwszej rundzie, aby pokazać wszystkim, że zasługuję na walkę o pas – zapowiedział.
Tymczasem w środę Islam Makhachev ujawnił swój sportowy plan na najbliższy rok. W czerwcu chce walczyć z Justinem Gaethje, a w listopadzie w Madison Square Garden ze zwycięzcą pojedynku Armana Tsarukyana z Charlesem Oliveirą.
Ormianin widzi to jednak inaczej. Jego zdaniem Justin Gaethje nie zasługuje na starcie o pas.
– Uważam, że powinien poczekać na nas – powiedział o Islamie. – My walczymy o status pretendenta. Miejmy nadzieję, że nie zestawią tej walki (Makhachev vs. Gaethje) na lato, tylko poczekają na nas. Gdy wygram, chcę walczyć z Islamem. Potem możemy rozmawiać o Gaethje.
– Uważam, że to my jesteśmy następni. Gaethje musi na nas poczekać. Musi poczekać do października. My będziemy walczyć latem. Ja albo Oliveira.
Zapytany, czy będzie w stanie powrócić już latem, Arman nie wykluczył takiej możliwości.
– Kto wie? Może nie będę miał żadnego urazu i będę w stanie walczyć w okolicach lipca.
Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie z 3X ZAKŁADEM BEZ RYZYKA – KAŻDY PO 100 ZŁ
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.
Boże jak ja go nie lubię… Dawaj Charles!