Islam Makhachev zabrał głos na temat potencjalnego rewanżu z Alexandrem Volkanovskim!
Mistrz wagi lekkiej UFC Islam Makhachev opowiedział o swoich najbliższych planach startowych oraz potencjalnym rewanżu z Alexandrem Volkanovskim.
Sięgnąwszy w październiku zeszłego roku po tytuł mistrzowski wagi lekkiej UFC – koncertowo rozprawił się w Abu Zabi z Charlesem Oliveirą – Islam Makhachev gruszek w popiele nie zasypiał, natychmiast organizując sobie kolejny pojedynek – z Alexandrem Volkanovskim.
Niespełna cztery miesiące później Dagestańczyk obronił po raz pierwszy tron, wygrywając z Australijczykiem w walce wieczoru gali UFC 284 w Perth. O motywach, jakie kierowały nim przy tak szybkim – jak na mistrzowskie standardy – powrocie, opowiedział po powrocie do Dagestanu.
– Chciałem udowodnić wszystkim, że jestem najlepszy – powiedział. – Wcześniej Alex był najlepszy. Nie chciałem toczyć nie wiadomo ile walk, aby udowodnić, że jestem najlepszy. Chciałem walczyć z Alexem na jego terenie. Ustaliliśmy tak wspólnie w klatce po tym, jak sięgnąłem po pas.
– Nie chciałem po prostu dostać tytułu najlepszego P4P – chciałem na to zapracować.
– Teraz na pewno potrzebuję trochę odpoczynku. Zbliża się ramadan i nie ma już czasu, aby walczyć wcześniej. Będę miał więc dużo czasu, aby dojść do siebie. Do walki z Oliveirą przygotowywałem się przez cztery miesiące.
– Po wszystkim kontynuowałem treningi i nie miałem czasu na odpoczynek. Wyleciałem do Singapuru i trenowałem tam 2-3 razy. Teraz przed ramadanem zrobię sobie trochę przerwy, a potem wrócę do treningów. Nie znaczy to, że teraz zupełnie sobie odpuszczę. Po prostu będę trenował lżej.
W tym roku ramadan rozpoczyna się 22 marca. Trwa miesiąc.
W rajdzie po oktagonowe usługi Dagestańczyka liderem – przynajmniej medialnie – wydaje się ponownie być Alexander Volkanovski. W rozgrywce mistrzowskiej liczą się także Beneil Dariush, Dustin Poirier czy Rafael Fiziev, jeśli w marcu pokona w Londynie Justina Gaethje.
Dopytywany o potencjalną drugą obronę tytułu naprzeciwko mocno garnącego się do niej Alexandra Volkanovskkiego, Islam Makhachev podtrzymał narrację z Perth.
– Jak powiedziałem po walce, nie zamierzam ani na nikogo czekać, ani nikogo wyzywać do walki – powiedział. – Gdy tylko UFC wyszykuje dla mnie rywala, będę gotowy.
– Nie ma znaczenia, czy będzie to rewanż, czy też inny rywal z wagi lekkiej.
Khabib Nurmagomedov – były niepokonany mistrz wagi lekkiej, a także przyjaciel i sparingpartner Islama Makhacheva – zakończył sportową karierę w wieku 32 lat. Gdyby podobnie do tematu podszedł Islam, to ostatnią walkę w karierze powinien stoczyć w październiku tego roku. Jednak zapytany o plany emerytalne, Makhachev podszedł do tematu z dystansem.
– Nie mam w głowie żadnych konkretnych limitów – powiedział. – Czuję, że nadal mam ten głód i jestem najlepszym zawodnikiem na świecie. Z każdą walką się poprawiam, a dopóki będę się poprawiał, będę dalej walczył.
– Gdy poczuję, że tracę formę, zacznę myśleć o zakończeniu kariery.
Cała rozmowa poniżej.
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.