Drwin nie zabrakło! Islam Makhachev zwrócił się z apelem do „hejterów”!
Udowodniwszy, że słów na wiatr nie rzuca, Islam Makhachev odniósł się do nienawistników, którzy wróżyli mu klęskę z Charlesem Oliveirą.
Co prawda Islam Makhachev w drodze do walki z Charlesem Oliveirą, która zwieńczyła galę UFC 280 w Abu Zabi, był bukmacherskim faworytem, ale w przestrzeni medialnej nie brakowało fanów oraz ekspertów większych i mniejszych przekonanych, że Dagestańczyk zostanie przez Brazylijczyka spacyfikowany.
Część z nich szczerze wierzyła, że Do Bronx to po prostu lepszy zawodnik, inni – sieroty po latach świetności Conora McGregora – kierowali się zwyczajną niechęcią do arcywroga Irlandczyka Khabiba Nurmagomedova, a jeszcze inni po prostu płynęli z prądem current things.
Tymczasem w Abu Zabi Dagestańczyk dał prawdziwy koncert, dominując Charlesa Oliveirę w każdym elemencie oktagonowego rzemiosła. Ostatecznie w drugiej rundzie posłał go na deski i skończył trójkątem rękami, rozsiadając się tym samym na mistrzowskim tronie kategorii lekkiej.
We wtorek nowy dagestański mistrz odniósł się do krytyków i wątpiących, którzy byli przekonani, że nie podoła Do Bronxowi.
– Hejterzy przed walką: „nie zasługuje na to”, „nigdy nie walczył z czołówką”, „to nie jego poziom, zostanie znokautowany, poddany” – napisał na Instagramie. – Po tej walce nie mogę już znaleźć hejterów. Jest bez was ciężko, koledzy. Potrzebuję nowych hejterów.
Rozsiadłszy się na mistrzowskim tronie, Islam Makhachev w pierwszej obronie tytułu chce skrzyżować rękawice z rozdającym karty w wadze piórkowej Alexandrem Volkanovskim. Jego celem jest bowiem status najlepszego zawodnika na świecie bez podziału na kategorie wagowe, a obecnie jest nim właśnie Australijczyk?
Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.