Islam Makhachev przypomniał porażkę Israela Adesanyi z Janem Błachowiczem: „Tak samo będzie z Volkanovskim”
Islam Makhachev nie ma wątpliwości, że migracja do cięższej kategorii skończy się dla Alexandra Volkanovskiego tak samo, jak skończyła się dla Israela Adesanyi.
W drodze do sobotniej gali UFC 284 w Perth mistrz wagi lekkiej UFC Islam Makhachev nie ma wątpliwości, że jego rywal Alexander Volkanovski zdecydował się na migrację do 155 funtów, bo… Nie ma nic do stracenia!
Dagestańczyk przypomniał, że Australijczyk nie kładzie na szali swojego pasa, że jest gremialnie skreślany, więc nawet jeśli przegra, wiele nie straci. Zwrócił uwagę, że Volkanovski pokonał już wszystkich w swojej dywizji, więc trudno tam o dużą, kasową walkę – a inaczej rzecz ma się w wadze lekkiej.
Jednocześnie jednak Makhachev nie ma wątpliwości, że próba sięgnięcia po drugi tytuł mistrzowski wyjdzie Australijczykowi bokiem.
– Uważam, że popełnia duży błąd, przechodząc do innej dywizji – powiedział Islam w rozmowie z Hello Sport. – Jego klubowy kolega Adesanya zrobił to samo. Przeszedł do wyższej wagi i źle to się skończyło.
– Tak samo będzie z Volkanovskim. 155 funtów to duzi goście, inna moc. Poczuje to.
Obroniwszy kilka razy pas wagi średniej, w 2021 roku Israel Adesanya połakomił się na tron 205 funtów. Nie sprostał jednak ówczesnemu mistrzowi Janowi Błachowiczowi, który w mistrzowskich rundach z powodzeniem zaprzągł dom działania zapasy, zadając wówczas Nigeryjczykowi pierwszą w karierze porażkę.
Pomimo iż jest dużym bukmacherskim faworytem i walczy na wrogim terenie, Islam Makhachev podkreślił, że nie czuje żadnej wyjątkowej presji przed starciem z Alexandrem Volkanovskim.
– Wszyscy mówią, że to dla mnie największa walka – powiedział. – Jednak największą była ta z Charlesem Oliveirą. Ta jest też oczywiście duża, bo będę królem P4P, ale uważam, że będzie łatwiejsza.
– Oczywiście, że łatwiejsza, bo to nie jest zawodnik wagi lekkiej. Walczył tylko z małymi gośćmi. Widziałem gości ze 145 funtów. Wszyscy są mali. To co innego.
W drodze do walki Dagestańczyk nie ukrywa, że marzy mu się nokaut – taki czysty, nie przez dominację z góry i GNP – ale nie znaczy to, że porzuci swoją dotychczasową grę. Nic z tych rzeczy!
– Pod kątem stylu walki wiem, że nie ma dobrych zapasów, grapplingu – powiedział. – Nigdy nie widzieliśmy jego grapplingu. Dlatego właśnie przetestujemy jego zapasy i grappling.
Dagestańczyk zdradził, że w dniu walki do oktagonu wniesie „prawie 80 kg”.
Cała rozmowa poniżej.
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.