Islam Makhachev chce walki o pas wagi półśredniej, gdy rozprawi się z Charlesem Oliveirą: „Mam nadzieję, że Colby wygra z Leonem”
Mistrz wagi lekkiej UFC Islam Makhachev skupia się teraz wyłącznie na starciu z Charlesem Oliveirą, ale oczami wyobraźni widzi siebie podbijającego 170 funtów.
W przeciwieństwie do swojego kompana, trenera i przyjaciela Khabiba Nurmagomedova, Islam Makhachev nigdy nie ukrywał, że jest zainteresowany migracją do kategorii półśredniej, aby sięgnąć po drugi tron.
W drodze do gali UFC 294 w Abu Zabi, gdzie stanie do drugiej obrony pasa mistrzowskiego 155 funtów, Dagestańczyk ponownie wyraził pełną gotowość na przejście wyżej, aby zmierzyć się ze zwycięzcą grudniowej konfrontacji Leona Edwardsa z Colbym Covingtonem.
– Nie wiem, jakie plany ma UFC, ale moim marzeniem jest walka o drugi pas – powiedział w rozmowie z ESPN.com. – Jestem oczywiście pod kontraktem, więc cokolwiek zdecyduje UFC, podporządkuję się. Nie ma problemu.
– Ale Edwards vs. Colby? Naprawdę wierzę, że mogę pokonać zwycięzcę. Widzę, jakie umiejętności posiadają i znam też swoje umiejętności. To byłaby dobra walka. Nie mówię, że z łatwością ich pokonam. To byłaby ciężka, trudna walka przeciwko większemu gościowi. Wierzę jednak, że mogę ich skończyć.
– Wcześniej ja dałem szansę gościowi (Alexandrowi Volkanovskiemu), więc powinni też mnie dać szansę. Dałem szansę gościowi z innej kategorii, aby przeszedł do mojej i spróbował zdobyć pas. Przegrał. Chcę swojej szansy.
Colby Covington zdążył już zapowiedzieć, że z chęcią zmierzy się z Islamem Makhachevem, gdy już rozprawi się z Rockym. Nie oszczędził przy tej okazji przytyków Dagestańczykowi, twierdząc, że tak naprawdę wykorzystuje on swoją przewagę gabarytów i masy, aby pokonywać lekkich. Zasugerował nawet, że Makhachev może być od niego cięższy.
– Mam nadzieję, że (Covington) wygra, bo nie wiem, co na walkę ze mną powiedziałby Leon – kontynuował Islam. – Nie słyszałem nigdy, żeby Leon mówił, że chce takiej walki. A Colby jej chce. Dlatego chcę, żeby wygrał Colby, abyśmy później mogli się zmierzyć.
– To byłaby dobra walka. Ma dobre zapasy. Amerykańskie zapasy kontra dagestańskie zapasy. To dobry zawodnik. Ma dobre zapasy, dobrą kondycję, ale moim zdaniem zatrzymałbym jego zapasy i trafiał lepszymi uderzeniami w stójce.
Zanim jednak potencjalny podbój kategorii półśredniej nabierze realnych kształtów, Islam Makhachev musi ponownie pokonać Charlesa Oliveirę przy okazji wspomnianej gali UFC 294, która odbędzie się już 21 października w Abu Zabi.
W pierwszym pojedynku Dagestańczyk zdominował i w drugiej rundzie poddał Brazylijczyka. Wierzy, że podobnie może zakończyć się druga konfrontacja.
– Ta walka przypomni mu poprzednią, w której się poddał – stwierdził Islam. – Pamięta dobrze wszystko, co wydarzyło się w tamtej walce. Próbował nacierać i trafiać uderzeniami, ale gdy poczuł brak bezpieczeństwa, po prostu się poddał.
– To ciekawa walka dla fanów. Wszyscy chcą ją obejrzeć ponownie. Jeśli jednak będę trzymał się mojego planu, mogę ponownie z łatwością pokonać gościa. Wierzę w to.
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.