Ion Cutelaba: „Zapamiętajcie moje nazwisko – będę mistrzem”
Ion Cutelaba podsumowuje bardzo udaną eskapadę do Nowej Zelandii, gdzie w Auckland podczas gali UFC Fight Night 110 ekspresowo zdemolował Luisa Henrique da Silvę.
Zanim dołączył do UFC, bił się w kategorii ciężkiej, zwyciężając jedenaście z dwunastu walk, a jedynej porażki doznał trochę na własne życzenie z Michałem Andryszakiem, uderzając w tył głowy Polaka, co przypłacił dyskwalifikacją.
Pod banderą amerykańskiego giganta przegrał dwie z trzech pierwszych walk, ale też oddać mu trzeba, że nie mierzył się ze słabeuszami, bo choć Misha Cirkunov czy Jarede Cannonier, którzy go pokonywali, nie są może gigantami kategorii półciężkiej, to nie jest też tak, że młodzianowi z Mołdawii porażki z tą dwójką przynoszą wstyd.
W swoim ostatnim występie, podczas nowozelandzkiej gali UFC Fight Night 110 w Auckland, dał jednak nie lada widowisko medialno-sportowe zakończone ostatecznie 22-sekundowym zwycięstwem przez nokaut z Luisem Henrique da Silvą.
Savage GNP! ?? Ion Cutelaba with the heavy fists on Henrique da Silva to KO da Silva 22-seconds into the first round at #UFCauckland! #ufc pic.twitter.com/FWfcPZDZpM
— IFL Fighting (@IFLfighting) June 11, 2017
Wiedziałem, na co mnie stać.
– powiedział po gali w rozmowie z MMAJunkie.com Cutelaba.
Wiem, jak mocnym zawodnikiem jestem, ale spodziewałem się, że mój rywal będzie w walce trochę dłużej – chociaż pół minuty czy minutę.
Do walki Hulk – bo taki przydomek nosi Ion, chętnie zresztą do niego nawiązując podczas ważeń – przygotowywał się w swoim kraju, ale pod batutą nowego trenera, bardzo pozytywnie oceniając zmianę i jej właśnie zawdzięczając świetny występ.
Młodzian z Mołdawii zapowiada, że to dopiero początek, bo jego celem jest sam szczyt.
Zapamiętajcie moje nazwisko, bo będę następnym mistrzem UFC.
– stwierdził.
Nadal jestem bardzo młody, mam 23 lata. Mam wiele czasu. Nadal jestem trochę niedoświadczony, ale nikt nie będzie miał ze mną szans. Będę następnym mistrzem.
Zapytany natomiast, w jaki sposób zamierza celebrować zwycięstwo, nie po raz pierwszy Cutelaba pokazał swoją rodzinną stronę.
Najważniejsze to przytulenie mojej żony i mojej córeczki. Zaraz po walce dzwoniłem do żony. Wszystko to robię dla swojej rodziny.
*****