„Idzie po pas” – Volkan Oezdemir wskazał zawodnika, który odbierze Janowi Błachowiczowi tytuł mistrzowski
Były pretendent do złota wagi półciężkiej UFC Volkan Oezdemir opowiedział o swoich planach na przyszłość i mistrzowskiej rozgrywce.
Od prawie roku Volkan Oezdemir nie był widziany w oktagonie UFC. W lipcu 2020 po szalonej walce, w której kilka razy zachwiał Jirim Prochazką, padł pod ciosami debiutującego wówczas pod sztandarem amerykańskiego giganta Czecha.
Dziś natomiast Jiri Prochazka uchodzi za jedną z największych gwiazd kategorii półciężkiej – a to za sprawą fantastycznego nokautu, jaki kilka tygodni temu zafundował Dominickowi Reyesowi, włączając się tym samym do mistrzowskiej rozgrywki w 205 funtach.
– Miał problem ze znalezieniem rywala, bo był poza organizacją, poza Top 10 – powiedział Oezdemir w wywiadzie udzielonym GNP TV. – Ale to zawodnik z dużymi dokonaniami, więc wzięliśmy tę walkę bez problemu i walczyliśmy. To był dobry pojedynek.
– Kilka razy go trafiłem, zatańczył na nogach, ale nie wystarczyło. Trafił mnie raz, a dobrze. Wiem jednak teraz, co robić. Wiele z tej walki wyciągnąłem. Poprawiam się cały czas, wiele się nauczyłem o nim i o wszystkim.
– Widzieliśmy, jak wyglądała walka z Reyesem. To była dobra walka. Kompletnie ją zdominował, udowadniając swoją pozycję. Zmierza po pas.
Długa przerwa w występach szwajcarskiego Turka wynikała z kontuzji kolana, ale teraz, jak zapewnił, jest już w pełni zdrów. Trenujący obecnie w Szwajcarii No Time zdradził nawet, że był gotowy do powrotu do oktagonu już w styczniu, ale ostatecznie nie doszło do finalizacji pojedynku.
Oezdemir nie ukrywa, że jego celem jest powrót do rywalizacji o najwyższe laury w dywizji. Dotychczasowe niepowodzenia – przegrał cztery z dziewięciu walk w oktagonie UFC – złożył na karb poziomu rywali, z jakimi się mierzył. Podkreślił, że jedynym przeciwnikiem spoza Top 10, z którym poszedł w tany, był wspomniany Jiri Prochazka.
– Niektórzy goście, na przykład Rakić, walczą też z rywalami, którzy nie są sklasyfikowani w Top 15 – powiedział Oezdemir. – Toczą 5-6 walk z takimi przeciwnikami, więc oczywiste jest, że ich nokautują. Inny poziom.
– Jeśli natomiast walczysz ciągle z Top 10, to oczywiście nie zawsze będziesz miał tak łatwe walki jak wtedy, gdy walczysz z rywalami spoza Top 15.
Zapytany o to, jak widzi kategorię półciężką i swoją w niej pozycję za dwanaście miesięcy, ocenił, że zasiadający obecnie na jej tronie Jan Błachowicz straci panowanie.
Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 2230 PLN
– Będę miał wtedy status pretendenta do pasa – powiedział. – Trudno mi teraz otrzymać walki, bo nie walczę póki co w Stanach Zjednoczonych. (Jan) Błachowicz i Jiri… Uważam, że Jiri będzie walczył o pas. Moim zdaniem Błachowicz pokonuje Glovera (Teixeirę). Glover może mieć lepsze jiu-jitsu, ale ręce, moc w uderzeniach będą po stronie Błachowicza. Jiu-jitsu Błachowicza też jest dobre, nie zapominajmy o tym. Uważam więc, że ma przewagę. Błachowicz pozostanie więc mistrzem.
– Jiri będzie walczył z nim jako następny pretendent. I powiedziałbym, że Jiri zostanie kolejnym mistrzem.
– Tak wygląda moja droga po pas. Gdy Jiri zostanie mistrzem, nastanie idealny moment, abym dostał ten rewanż. Będę wspinał się w rankingach. Wyjdę do dowolnego rywala. Mamy już podpisaną walkę i czekamy na drugiego gościa. Zobaczymy, co będzie.
Cały wywiad poniżej:
Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 2230 PLN
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.
*****