„Hej, koleś, masz tu swojego grapplera bez stójki!” – menadżer wskazał walkę, która zapewniła Gamrotowi angaż w UFC
Właściciel American Top Team i menadżer Mateusza Gamrota Dan Lambert zdradził, która walka Polaka przesądziła o jego angażu do UFC.
W zeszłym roku podwójny mistrz KSW Mateusz Gamrot opuścił ciepłą posadę nad Wisłą, ruszając za sportowymi marzeniami na podbój UFC – i to pomimo bajecznej oferty na przedłużenie kontraktu ze strony polskiego giganta!
Nie jest żadną tajemnicą – bo mówił o tym wielokrotnie sam Gamer – że w podpisaniu kontraktu z UFC bardzo pomogli mu była mistrzyni kategorii słomkowej Joanna Jędrzejczyk oraz właściciel American Top Team, menadżer i jedna z najważniejszych postaci w światowym MMA Dan Lambert.
I to właśnie Dan Lambert w najnowszym podcaście Punchin’ in with ATT, w którym udział wziął Mateusz Gamrot, opowiedział o okolicznościach, w jakich polski lekki zasilił szeregi UFC…
– Byłeś w bardzo dobrym położeniu w KSW – powiedział Lambert. – Byłeś podwójnym mistrzem, pamiętam, że dostawałeś solidne pieniądze, walczyłeś u siebie.
– Pamiętam, że gdy twój kontrakt się skończył, Joanna mówi: „Hej, Gamrot chce iść do UFC. Rozmawiam z nimi, ale jeszcze mi się nie udało. Czy pomożesz go ściągnąć?”.
– Pamiętam, że spytałem ją wtedy, czy Gamrot jest pewien, że chce przechodzić do UFC, bo przecież znajduje się tam w świetnym położeniu. Pytałem ją, ile tam zarabia. Powiedziała mi i… Z biznesowego punktu widzenia to pozostanie tam nie jest złą decyzją!
– Dlaczego? Bo różnica poziomów między tobą – zwrócił się do siedzącego obok Mateusza – a resztą dywizji była duża, więc mogłeś tam zostać, walczyć 3-4 razy w roku, nie mierzyć się z naprawdę dużymi wyzwaniami i jednocześnie zarabiać dobre siano. Takie same pieniądze, a może nawet trochę lepsze niż w UFC, gdzie zaczynałbyś od dołu i musiał się wspinać.
– A ona do mnie: „Nie, on chce do UFC”.
Dlaczego Polak zdecydował się na taki krok?
– Pamiętam dokładnie ten moment, gdy Joanna z tobą rozmawiała i dziwiłeś się, „dlaczego ten gość nie chce zostać w KSW?!” – powiedział wesoło Mateusz. – „Ale dlaczego, jak to?” Dla mnie jednak nie pieniądze są najważniejsze. Dla mnie najważniejsze jest bycie najlepszym na świecie. Najpierw chciałem być najlepszym zapaśnikiem, a teraz chcę być najlepszym zawodnikiem MMA na świecie. I tego chcę.
– Gdybym patrzył tylko na pieniądze, zostałbym w KSW. Byłem polskim super bohaterem, miałem pieniądze. Wszystko grało. Był tylko jeden problem – nigdy nie spróbowałem zostać najlepszym na świecie. Jestem sportowcem, cały czas trenuję, więc mam to inaczej uformowane w głowie. Sport przede wszystkim.
Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN
Jak zdradził Dan Lambert, decydenci w UFC od dawna obserwowali Mateusza Gamrota, ale jego styl walki uznawali za niewystarczająco atrakcyjny. Do czasu…
– Ciekawe jest to, jak UFC patrzy na zawodników – powiedział Lambert. – Wielu gości marzy bowiem o UFC. Goście z PFL czy Bellatora. Ty byłeś podwójnym mistrzem KSW, zawodnikiem niepokonanym – i chciałeś dołączyć do UFC.
– Pamiętam, jak rozmawiałem z ludźmi z UFC, żeby cię tutaj wkręcić, ale mówili: „Jest oczywiście bardzo dobry, prezentuje wysoki poziom, ale walczy głównie w parterze, a my wolimy gości, którzy dają więcej rozrywki, którzy potrafią się bić w obu płaszczyznach”.
– Pojedynkiem, który zapewnił ci angaż w UFC, był ten z Normanem Parke’iem, bo ta walka toczyła się w stójce. Widać było u ciebie ogromny rozwój pod kątem stójkowym.
– Pamiętam, że zapisałem sobie link do tej walki i przesłałem go do UFC, pisząc: „Hej koleś, masz tu swojego grapplera bez stójki! To była dobra walka z weteranem UFC, dobrym stójkowiczem. Rzuć okiem”. I chwilę później słyszę: „Dobra, mamy dla niego walkę!”.
Gamer zadebiutował w UFC pojedynkiem z Guramem Kutateladze, w którym doznał pierwszej zawodowej porażki, ulegając Gruzinowi niejednogłośną decyzją. Za świetne widowisko obaj otrzymali jednak po $50 tys. w ramach bonusu za Walkę Wieczoru.
Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN
Dwa następne starcia Polak wygrał, ubijając Scotta Holtzmana i poddając Jeremy’ego Stephensa – i za obie zainkasował po $50 tys. w ramach Występu Wieczoru.
– To trochę jak karma – powiedział kudowianin. – Nie patrzyłem tylko na pieniądze, a podpisałem kontrakt i zgarnąłem trzy bonusy. Pieniądze same przyszły. Pokonałem gości i mam wszystko.
Do akcji Mateusz Gamrot powróci 18 grudnia, stając przed szansą utorowania sobie drogi do czołowej piętnastki wagi lekkiej. Jego rywalem w ramach gali UFC Fight Night w Las Vegas będzie bowiem sklasyfikowany na 11. miejscu w rankingu Diego Ferreira.
Cały podcast poniżej.
Jest zdecydowany faworyt! Kursy bukmacherskie na walkę Gamrot vs. Ferreira ujawnione!
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.