Statystyki MMATechnika MMAUFC

Sierpem #22 – Hallmann vs Trinaldo, czym dysponuje Massaranduba?

Trinaldo vs Heleno

Przebieg walki

W swoim premierowym starciu pod banderą UFC Trinaldo zmierzył się z innym uczestnikiem pierwszego brazylijskiego TUFa, specjalizującym się w BJJ, Delsonem Heleno.

W stójce nie wydarzyło się praktycznie nic godnego uwagi – Trinaldo poszukiwał lewego sierpa, Heleno natomiast klinczu i sprowadzenia, bo tam upatrywał swojej największej szansy. Ostatecznie Delson zdołał skrócić dystans, ale prawie dwuminutowe próby sprowadzenia do parteru Trinaldo całkowicie go osłabiły. Massaranduba zaprezentował niezłą obronę przed obaleniami, umiejętnie w klinczu kąsając rywala kolanami na korpus – w efekcie oddychający rękawami i wymęczony próbami sprowadzeń Heleno bez walki oddał półgardę Trinaldo, co ten brutalnie wykorzystał, zasypując swojego krajana gradem ciosów, które doprowadziły do przerwania pojedynku.

Statystyki

Pomimo tego, że nieco ponad minutę walka trwała w stójce, nic godnego uwagi się tam nie wydarzyło. Zawodnicy krążyli wokół siebie, próbując „wyczuć” swojego rywala. Trinaldo – jak zawsze – czaił się ze swoim lewym sierpo-cepem. W klinczu Massaranduba umiejętnie korzystał z lewego kolana na korpus, trafiając 6 razy. W parterze gra również toczyła się pod dyktando Francisco, który powstrzymywał wszelkie ofensywne zapędy swojego rywala, a gdy ten oddał półgardę, Trinaldo zasypał go gradem kończących pojedynek hammerfistów lewą ręką. Warto odnotować relatywnie dużą ilość ciosów na korpus ze strony Massaranduby – przede wszystkim w klinczu i w parterze. Brazylijczyk chętnie z nich korzysta, gdy głowa jego rywala jest schowana.

Czego dowiedzieliśmy się o Trinaldo

  • Francisco zaprezentował niezłą obroną przed sprowadzeniami w klinczu, choć zaznaczyć trzeba, że Heleno to co najwyżej zdecydowanie przeciętny zapaśnik. Massaranduba tylko raz został obalony, ale bardzo szybko powrócił do stójki.
  • Trinaldo doskonale czuje się w półgardzie – w końcówce miał okazję przejść do pozycji bocznej lub dosiadu, ale nie skorzystał z tego, uderzając z półgardy.
  • Trinaldo zademonstrował niezły instynkt finishera, zasypując gradem ciosów Heleno, co zakończyło pojedynek.
  • Brazylijczyk umiejętnie wykorzystuje kolana (zwłaszcza lewe) na korpus w klinczu, dobrze ustawiając sobie pod nie oponenta. Mając rywala w zółwiu, ochoczo korzysta z łokci i kolan na korpus.

Ważniejsze fragmenty

GIF 1, GIF 2, GIF 3
Trinaldo vs Heleno

Trinaldo vs Heleno Trinaldo vs Heleno

Na GIFie 1 Delson Heleno szarżuje (z wysoko uniesioną głową…), by skrócić dystans i przejść do klinczu. Trinaldo próbuje kontrować i schodzić do boku, ale nie trafia czysto i walka przenosi się do klinczu. Na kolejnym przykładzie natomiast możemy zobaczyć destrukcyjne kolana Massaranduby w klinczu – to jedna z jego ulubionych broni, rzuca je zarówno będąc przypartym do siatki (wtedy nie mają rzecz jasna takiej mocy), jak i przyciskając do siatki rywala. Trinaldo lubi przechwytywać w klinczu prawą rękę rywali, dzięki czemu ma drogę otwartą do ichniejszego korpusu – zupełnie tak, jak na GIFie 3 został pokarany przez Delsona Heleno.

GIF 4, GIF 5, GIF 6
Trinaldo vs Heleno Trinaldo vs Heleno Trinaldo vs Heleno
Na GIFie 4 Trinaldo kontroluje Heleno, daleko trzymając nogi. Chwilę potem rzuca mocny łokieć na odsłonięty korpus rywala i pomimo, że sędzia ma pewne wątpliwości, czy nie był to łokieć 12-6, to trzeba odnotować, że kontrolując rywala w parterze, Massaranduba chętnie korzysta zarówno z łokci, jak i z kolan. GIF 5 to początek końca Heleno – wymęczony Brazylijczyk decyduje się oddać półgardę, wcześniej inkasując potężne kolana na korpus od Trinaldo. Massaranduba nie potrzebował wiele czasu, by skończyć pojedynek uderzeniami z góry swoją firmową lewą ręką (GIF 6) – nie próbował nawet przechodzić pozycji.

Poprzednia strona 1 2 3 4 5 6Następna strona

Powiązane artykuły

Komentarze: 37

  1. Neiver – na ile procent oceniasz szansę Hallmanna na zwycięstwo?

    Bo ja, już nawet przed tą analizą, oceniam na wysokie – wszystko sprowadzi się do obrony sprowadzeń Brazylijczyka. Jeśli tę lekcje Płetwal odrobi, to wygra tę walkę.

    1. Zgadza się, jeśli chodzi o obronę sprowadzeń. W tym wypadku oznacza to, że Płetwal musi unikać klinczu, bo właśnie stamtąd Trinaldo obala najczęściej.

      W stójce trzeba tylko uważać na lewego cepa – cała reszta w wykonaniu Brazylijczyka to tylko „przeszkadzajki”.

      Podsumowując, daję Piotrowi coś koło 60% szans na zwycięstwo – dałbym więcej, ale wiadomo, Brazylia, pierwszy raz w UFC, brazylijscy kibice itd.

      1. Wow, naprawdę uważasz Hallmanna za delikatnego faworyta?

        Nawet jeśli walka nie toczyłaby się w Brazylii, co może mieć wpływ na tą walkę i tak widziałbym w Brazylijczyku faworyta.

        Massaranduba wydaje mi się być niewygodnym przeciwnikiem dla Piotrka – jest bardzo silny fizycznie i potrafi zamęczyć rywala. W swoich zwycięskich walkach to zazwyczaj Hallmann miewał przewagę fizyczną nad rywalami, dominował ich zapaśniczo i nie pozwalał kontrolować się zajmując górną pozycję w parterze.
        Tutaj będzie musiał uważać na parter, bo to Massaranduba jest lepszym i mocniejszym grapplerem, więc jakakolwiek próba obalenia może zostać skontrowana lub doprowadzić do chaotycznego scramble, gdzie to Brazylijczyk znajdzie się u góry.

        Niestety nie wiadomo także jak będzie wyglądała walka w stójce. Pomimo mądrze przewalczonej walce w tej płaszczyźnie z solidnym Finem ciężko nazwać Hallmanna dobrym uderzaczem – ciągle potrafi się odsłaniać i ma widoczne braki techniczne nawet punktowanie dość mocno bijącego Massaranduby może przyjść mu ciężko – nie zgadzam się z tym, że Brazylijczyk nie ma mocnego ciosu – po prostu bije bardzo ulicznie i niecelnie, nie trafia w szczękę. W parterze widać już moc jego ręki. W dodatku walki w których Hallmann rzeczywiście wyniszczył lub wygrał z rywalem w stójce polegały raczej na otwartych wymianach i dużej ilości mocnych ciosów w klinczu – czyli na tym, co Trinaldo robi najlepiej.

        W dodatku to debiut UFC Piotrka – nerwy, gorąca atmosfera na hali w kraju kawy… Tomek Drwal wspominał kiedyś jak bardzo wyszedł spięty do walki z Thiago Silvą i dlatego strasznie spompował się w pierwszej rundzie. Tutaj niestety może być to samo.

        Massaranduba jest faworytem i to dość mocnym, więc ewentualna wygrana Polaka tym bardziej będzie mnie cieszyć. Na pewno będę trzymać kciuki :)

        1. Miedziak,

          w zasadzie z niemal wszystkim, co napisałeś, się zgadzam, ale trochę inaczej rozkładam akcenty, tj. tam, gdzie uważasz, że Piotrek może mieć wielki problem, ja uważam, że może mieć mały problem.

          Podstawowym celem dla Polaka będzie, oczywiście, unikanie klinczu, bo nie ma sensu mocować się z Brazylijczykiem – poza tym ma on tam to swoje lewe kolano na korpus, którym zawsze częstuje rywali przy siatce. To wiemy, więc jeśli będzie klincz, to trzeba próbować szybko go zerwać, a najlepiej po prostu nie dać się zagonić pod siatkę.

          Co zaś się tyczy zapasów – Trinaldo był regularnie obalany przez Tibau, choć ten akurat ofensywne zapasy ma na dobrym poziomie. Powalił go jednak nawet Mike Rio – niby zapaśnik, ale nie na poziomie UFC. To, że nie dał rady Heleno w pierwszym starciu – normalna sprawa – próbował robić to z klinczu, a tam jest to cholernie trudne. Na Massarandubę działają dynamiczne wejścia w nogi, a Hallmann to potrafi.

          Jeśli natomiast chodzi o ofensywne zapasy Trinaldo, to w zasadzie równają się one klinczowi – obala niemal wyłącznie z klinczu, więc jest to jeszcze jeden powód, by klinczu z nim unikać.

          Co do parteru – z dołu przez długi czas kontrolował i obijał go Tibau, ale ok, to Tibau, on jest z tego znany. Był też jednak w stanie zrobić to Rio, a walka przeniosła się do stójki tylko dlatego, że Amerykanin spróbował gilotyny. W walce z CJ Keithem natomiast Trinaldo stracił dosiad w dość nieporadny sposób – a Keith to żaden parterowiec. Jak masz okazję, to rzuć okiem jeszcze raz na ten fragment, gdy Massaranduba jest na plecach – nie do końca wie, co i jak chce zrobić. Stoję na stanowisku, że jeśli nadarzy się okazja, warto przenieść walkę do parteru i położyć Brazylijczyka na plecach, bo z tej pozycji nie jest szczególnie groźny, a Piotrek dobrze potrafi kontrolować i obijać z góry.

          Jeśli chodzi o stójkę – jak pisałem, arsenał Brazylijczyka jest cholernie ubogi. On w ogóle nie kopie! To nawet dos Santos czasem coś odpali. Te lewe cepy są na ogół sygnalizowane, co najwyżej poprzedzane jakimś prawym prostym. Piotrek naprawdę dobrze boksersko zaprezentował się z Vainikainenem i z tym, co pokazał wtedy, może spokojnie stawić czoła Brazylijczykowi.

          Podsumowując, tak, uważam Piotrka za delikatnego faworyta, choć ta brazylijska ziemia nie daje mi spokoju… No i, wiadomo, jeśli Brazylijczyk znajdzie się w którymś momencie na górze, Płetwał będzie miał problemy.

          1. Ok, w miarę wszystko wyjaśnione – punktuj Piotrek i walcz taktycznie, to wygrasz ;) Za radę możesz oddalić jakiś % honorarium

            Drobne zastrzeżenie do Mike’a Rio – to solidny zapaśnik i na pewno pod tym względem jest na co najmniej przeciętnym poziomie UFC. To jednowymiarowy zawodnik, ale za to znający swoje rzemiosło grappler. Nie ma takich osiągnięć zapaśniczych jak czołówka UFC, ale swoje na matach uniwersyteckich osiągnął – wydaje mi się, że akurat w tej niszy (obalanie z dystansu i kontrola pozycji z góry 0 bez klinczu, g&p) to i tak lepszy zawodnik od Hallmanna.

  2. Znakomita większość Twoich czytelników to nasi rodacy, także uważam, że lepszym rozwiązaniem byłyby jednak plansze po polsku. Pzyciągnąłbyś na stałe zagranicznych czytelników tylko w momencie, gdy nie tylko grafiki, ale i (przede wszystkim) tekst również byłby po angielsku.
    Analiza przednia oczywiście :)

  3. Swietne grafiki i analiza. Ogrom pracy w to wlozyles. Naprawde, praca wart uznania.
    Nie bede powtarzal po Tobie i Miedziaku, bo chyba juz wszystko na temat tych dwoch zawodnikow powiedzieliscie. Powtorze, tylko, ze mam nadzieje iz Piotrek nie wda sie w glupi klincz i silowanie sie z mocniejszym Brazylijczykiem. To naprawde, bardzo zgubna sprawa, i mnostwo zawodnikow na tym poleglo. Gdy dodamy do tego, pelna hale przeciwko tobie i ogromny stres zwiazany z pierwszym takim wystepem, to to wszystko sie poteguje po wielokroc.

    Co do rozpropagowania tekstu, wiem, ze niektorym to sie nie spodoba, ale czas najwyzszy po prostu pojsc z duchem czasu, i zyskiwac fanow na facebooku, poprzez konkursy. Bilety, koszulki pitbulla, to przyciaga mnostwo osob. Nie musza byc to kosztowne rzeczy, a innej metody chyba nie ma(oczywiscie by moc wystartowc w konkursie, trzeba polubic fanpage).
    Twoj blog naprawde zasluguje na jak najszersza publike.

    1. Dzięki, Visu!

      Masz rację odnośnie promocji bloga, choć powiem szczerze, że coraz mniej zajmuję się pisaniem tekstów, a coraz więcej całą „obsługą” bloga, co jednak średnio mi odpowiada. Tak czy inaczej, nad czymś trzeba będzie pomyśleć w kwestii promocji.

    2. Zgadzam się, że ten blog zasługuje na jak najszersze zainteresowanie. Wg mnie najlepsza obecnie strona o MMA jeśli chodzi o analizy i tego typu sprawy. Jeśli chodzi o informacje o MMA w języku polskim, to polecam sportowefakty, które bardzo rozwinęły dział o MMA.

  4. Mega szacunek. Widzę, że każdy portal próbuje coś oryginalnego wrzucić przed walką Piotra, ale to przebija wszystko inne – i na dodatek może się do czegoś naprawdę przydać. Czy on to widział?

  5. Moim zdaniem granica między fanowskimi analizami, a narzędziem, które realnie może i powinno zostać wykorzystane w przygotowaniach Piotrka, została przekroczona. Oczywiście z pozycji fana świetnie jest czytać to co stworzył naiver, ale z drugiej strony, niezwykle szkoda byłoby gdyby tak dogłębna i szczegółowa analiza nie została wykorzystana przez obóz Piotrka.

    Miałeś jakieś propozycje w tym kontekście, naiver? Naprawdę, ciężko mi sobie wyobrazić, że osoby odpowiedzialne za rozpracowanie rywala, mogłyby wycisnąć z tego tematu jeszcze więcej.

    1. PAN EM, kiedyś miałem okazję „użyczyć opinii” (tak to nazwijmy) przy jednej z walk Polaka za granicą, choć nie była to jakaś rozbudowana analiza jak w Sierpem.

      Czy dotarło to do Piotrka? Strzelam, że tak, bo podsyłałem mu linka i widziałem, że na FB też ktoś wrzucił, chociaż nie jestem pewien, czy to on samodzielnie obsługuje swojego fanpejdża, więc licho wie.

  6. Głównie dzięki Gonzadze zarobiłem 40% wkładu. Cholernie mi szkoda Juniora, w 3 rundzie sędzia powinien był to przerwać.

    Za Combate.com:

    According to his staff, Junior did not remember much of the fight to get to the medical center and thought to have been knocked out in the second round, while in reality the TKO came in the fifth round. Dos Santos also did not remember having talked with Joe Rogan after the fight and would have done much of the fighting in what is called the „automatic pilot”.

    Junior dos Santos Cigano: I’m feeling good. I came to the hospital to give some points on the court that I suffered. The pain is only in the heart, for failing to have a good performance in the Octagon. Now the business is back to the gym and train harder, dedicate myself to come back stronger than ever and perhaps one day return to fight for the belt and, God willing, be able to honor the support of all who believe in me.

    Kurwa, dla mnie to jest straszne. Szczególnie dlatego, że uwielbiam Juniora.

Dodaj komentarz

Back to top button