Gunnar Nelson o walce z Alanem Joubanem: „Bedę czuł się winny, uderzając go po tak ładnej twarzy”
Gunnar Nelson opowiada o zbliżającej się walce z Alanem Joubanem, do której dojdzie na gali UFC Fight Night 107 w Londynie.
W akcji nie był widziany od maja zeszłego roku, gdy na gali UFC Fight Night 87 w Rotterdamie koncertowo rozbił Alberta Tumenova, podnosząc się w ten sposób po porażce z Demianem Maią. Do oktagonu miał powrócić w listopadzie, mierząc się na gali UFC Fight Night 99 w świetnie zapowiadającym się starciu z Dong Hyun Kimem, ale kontuzja kostki – odniesiona przy okazji medialnego treningu – pokrzyżowała mu plany.
W końcu jednak zobaczymy go ponownie. Za nieco ponad miesiąc Gunnar Nelson, bo o nim rzecz jasna mowa, wystąpi w co-main evencie gali UFC Fight Night 107, która odbędzie się w Londynie. Jego rywalem będzie rozpędzony serią trzech zwycięstw, ale nadal pozostający poza czołową piętnastką rankingu kategorii półśredniej Alan Jouban.
Cieszę się z tej walki. Szczerze mówiąc, staraliśmy się dostać kogoś z rankingu, bo to mogłoby mieć dla mnie więcej sensu.
– powiedział w rozmowie z MMAFrettir.is Nelson.
Jednak nie walczyłem od prawie roku i pomimo tego, że chciałem kogoś sklasyfikowanego w rankingu, nikt teraz nie był dostępny. Było około pięciu zawodników, których staraliśmy się dostać, ale wszyscy oni byli kontuzjowani. Niesamowite, jak wielu gości ma kontuzje.
Poza tym do gali pozostało dość niewiele czasu, ale próbowaliśmy dostać się na tę kartę w Londynie już od dłuższego czasu. Jouban to jednak naprawdę dobry zawodnik, nie lekceważę go ani nic w tym stylu. Wygrał trzy walki i uważam, że jest bardzo wszechstronny.
Byłem przygotowany na to, że będę miał walkę, pomimo tego że wiedziałem, że nie dostanę wymarzonego rywala. Zresztą na ogół nie jest w moim stylu rozmyślanie nad rywalem. Oczywiście chcę stawiać sobie wyzwania i przebijać się coraz wyżej w rankingu, ale patrzę na to w ten sposób, że każdy rywal z okolic czołowej piętnastki jest niebezpieczny. Zawsze stanowi to wyzwanie, a każdy ma inny styl, dzięki czemu uczysz się czegoś, bijąc się z każdym z nich.
Przygotowując się do swoich walk, 28-letni Islandczyk na ogół trenuje albo u siebie w Reykjaviku w klubie Mjolnir, albo w dublińskim SBG u boku Conora McGregora. Póki co nie zdecydował jednak jeszcze, gdzie odbędzie swój obóz przygotowawczy do starcia z Joubanem, przekonując, że obie lokalizacje mają swoje zalety.
W tym tygodniu się to rozstrzygnie.
– stwierdził Nelson.
Uwielbiam, gdy kilku mocnych gości przyjeżdża do mnie do Islandii na trening. Na ogół taką opcję preferuję, bo mogę zostać blisko mojego syna. Ale dobrze jest też wyjechać do Irlandii i skoncentrować się tylko na treningach. Zobaczymy. Obie opcje mają swoje zalety i wady.
Sklasyfikowany na 9. miejscu w rankingu kategorii półśredniej Islandczyk nawiązał też humorystycznie do drugiej profesji Alana Joubana, który jest też zawodowym modelem.
Nieszczęśliwie się składa, że ma taką ładną twarz, bo prawdopodobnie będę czuł się winny, uderzając go w nią. Muszę przemyśleć, jak podejść do tej walki.
*****