Gunnar Nelson: „Myślę, że Conor nie chce już schodzić do 145 funtów”
Gunnar Nelson uważa, że szanse na to, aby Conor McGregor powrócił do kategorii piórkowej, nie są duże.
Po tym, jak Conor McGregor ubił w grudniu zeszłego roku na UFC 194 Jose Aldo, mówiło się, że to jego ostatnia w karierze walka w kategorii piórkowej. Wspominali o tym chociażby jego trener John Kavanagh czy szef UFC Dana White – ścinanie wagi miało być dla Irlandczyka zbyt wyczerpujące.
Co wydarzyło się potem, doskonale pamiętamy. Miał bić się na gali UFC 196 z Rafaelem dos Anjosem o pas kategorii lekkiej, a ostatecznie zmierzył się i przegrał z Natem Diazem w limicie kategorii półśredniej. Po porażce zapowiedział powrót do kategorii piórkowej, ale nic z tego nie wynikło, bo wkrótce ogłoszono jego rewanż z Diazem na UFC 200, ponownie w limicie kategorii półśredniej. Gdy walka ostatecznie się posypała, White zapowiedział, że w kolejnej McGregor bronił będzie pasa mistrzowskiego kategorii piórkowej ze zwycięzcą pojedynku Jose Aldo z Frankiem Edgarem, do którego dojdzie na UFC 200.
Jednak zataczające coraz szersze kręgi doniesienia, jakoby Notorious miał powrócić już na UFC 201 lub UFC 202, wykluczają z grona jego potencjalnych rywali Aldo i Edgara. Wersję, wedle której Irlandczyk nie wróci teraz do kategorii piórkowej, zdaje się potwierdzać też jego klubowy kompan, Gunnar Nelson.
Wiem, że jest w stanie wrócić i obronić swój pas, bez problemu. Ale sądzę po prostu, że nie chce już więcej robić takiego ścinania.
– stwierdził Islandczyk w programie The MMA Hour.
To brutalne i zgadzam się z nim. Rozumiem to. Chętnie więc zobaczyłbym go w 155 funtach, zanim powróciłby do 170. Ale, wiadomo, zrobi, jak będzie chciał.
Przygotowujący się do walki z Albertem Tumenovem na gali UFC Fight Night 87 w Rotterdamie Gunnar Nelson potwierdza też słowa Johna Kavanagha odnośnie najbardziej prawdopodobnego terminu powrotu McGregora do oktagonu.
Nie jestem pewien, ale wydaje mi się, że będzie to UFC 201 albo UFC 202.