GSP: „Ta walka miałaby o wiele więcej korzyści niż walka z Natem Diazem”
Legendarny Georges Saint-Pierre opowiada o pojedynku, który interesuje go najbardziej, nie ukrywając, że ma na oku trzeci pas mistrzowski.
Wyjaśniwszy ze szczegółami, dlaczego nie interesuje go pojedynek z Natem Diazem – w skrócie: ryzyko jest kompletnie niewspółmierne do potencjalnych korzyści – były mistrz kategorii średniej i półśredniej Georges Saint-Pierre postawił sprawę jasno: interesuje go trzeci pas mistrzowski, tym razem kategorii lekkiej.
Na jej tronie zasiada obecnie Khabib Nurmagomedov, który celuje w powrót do oktagonu w listopadzie lub grudniu. Spekuluje się, że naprzeciwko niego może stanąć największa obecnie gwiazda UFC i były czempion 145 i 155 funtów Conor McGregor.
Zapytany o potencjalny bój ze zwycięzcą, Kanadyjczyk nie miał wątpliwości.
Dla mnie to o wiele lepsza walka (niż z Natem Diazem). Znacznie trudniejsza walka. Bardziej sytuacja win-win.
– powiedział w rozmowie z ESPN.com.
Gdyby nakręcały mnie pieniądze, mógłbym wziąć tę walkę z Natem Diazem, ale nie mam obsesji na punkcie pieniędzy. Oczywiście, zarobiłbym dużo, bo to wielkie nazwisko. Uważam jednak, że byłbym dla niego stylistycznie bardzo złym zestawieniem – w tej chwili to najłatwiejsza walka, jaką mogę wziąć. A chcę walczyć o swoje dziedzictwo.
O pojedynku GSP z McGregorem mówiono od dawna. W zgodnej opinii ekspertów większych i mniejszych jest to obecnie największa walka, jaką może zorganizować UFC. Niewątpliwie jednak ewentualne zwycięstwo Nurmagomedova – który po zdobyciu tronu zaprosił zresztą Rusha do oktagonowego tańca – z Irlandczykiem pozwoliłoby mu przejąć sporo blasku tego ostatniego.
St. Pierre nie ukrywa też, że nadal boryka się ze zdrowotnymi następstwami jednorazowego przejścia do kategorii średniej, gdzie zawitał po czterech latach przerwy, pokonując Michaela Bispinga i tym samym zdobywając drugie w karierze złoto. Zestawienie walki Nurmagomedova z McGregorem w końcówce roku dałoby mu wystarczająco dużo czasu na doprowadzenie swojego zdrowia do porządku.
Khabib rzucił mi wyzwanie po ostatniej walce, a to niesamowity zawodnik. Czuję jednak, że gdybym podjął wyzwanie teraz, mogłoby zaszkodzić to mojemu zdrowiu.
– stwierdził GSP.
W wadze lekkiej jest teraz wielu zawodników, którzy zasługują na walkę o pas. Ja muszę najpierw zająć się swoim zdrowiem.
Gdybym zdobył trzeci pas, byłbym jedynym zawodnikiem w historii, który tego dokonał. Nigdy wcześniej nie zostało to zrobione. Od strony mojego dziedzictwa byłoby to bardzo ważne. Od strony finansowej też. To miałoby o wiele więcej korzyści niż walka z Natem Diazem.
*****