„Gościu, który w ogóle, ku*wa, nie liczy się w tym świecie MMA” – Tomasz Romanowski z rezerwą o krytykach wszelakich
Tomasz Romanowski zapewnił, że krytyka ze strony krytyków większych i mniejszych spływa po nim jak po kaczce.
W drodze do sobotniej walki z Michałem Pietrzakiem, która stanowić będzie co-main event gali KSW 68 w Radomiu, Tomasz Romanowski musi mierzyć się ze sporą falą mniej lub bardziej wysublimowanej krytyki, ale jak zapewnił podczas spotkania z mediami w czwartek, podchodzi do nienawistników większych i mniejszych z dużą rezerwą.
– Nie czytam tego – powiedział Tommy. – Fajnie, że są za Michałem. I tyle. Jak go pokaram, to wtedy co będą robili? Za kim będą? Jak nie będą, to dalej będą szukali, za przeproszeniem, czegoś do tyłka, więc nie interesuje mnie to.
– Ktoś kogoś wyzywa, ja się postawię. Ja jestem tym złym. Później Michała (Materlę) ktoś tam wyzwał. Gościu, który w ogóle, kurwa, nie liczy się w tym świecie MMA. Gdzieś tam ktoś go wypromował, bo młody i tak dalej, talent. Ale nigdy z nikim nie wygrał i na pewno nie zasługuje na walkę z Michałem, który zdarł (zdrowie na tym sporcie). Też zostałem pojechany. Mam to głęboko w tyłku.
– Zawsze jestem szczery, zawsze jestem za swoimi. Nie chcę być taki, jak wszyscy. Zauważyłem, że bardzo dużo ludzi chciałoby coś powiedzieć albo mówią coś w kącie, a gdy przychodzą kamery, rozmowa jest całkowicie inna. Mnie na tym nie zależy, żeby ktoś mnie lubił, żeby ktoś mnie całował. Jak ktoś ma mnie lubić, to mnie lubi, a jak ma mnie nie lubić, to mnie nie lubi. Tyle.
– Nie będę się nigdy do kogoś upodabniał, żeby ktoś mnie klepał po ramieniu, bo coś powiem i będę ważył słowa. Jestem za swoimi. Jak zawsze mówię, jestem honorowym gościem. Zawsze pójdę za swoimi. Za swoimi przyjaciółmi, za sparingpartnerami, za klubem. Nie interesuje mnie to, że ktoś będzie miał o mnie złą opinię.
Tomasz Romanowski nawiązał oczywiście do Cezarego Oleksiejczuka, z którym starł się medialnie kilka miesięcy temu.
Dla Berserkera sobotnie starcie będzie stanowić powrót do klatki po szybkim zwycięstwie z Aleksandarem Rakasem, którego ubił we wrześnie ubiegłego roku. Do akcji miał powrócić w styczniu, krzyżując pięści z Krystianem Kaszubowskim, ale na drodze stanęły mu problemy zdrowotne.
W trailerze do walki ze Zgniataczem Tommy w żartobliwy sposób wyraził nadzieję na to, że reprezentant Czerwonego Smoka nie będzie szukał od razu obaleń. Jak jednak zapewnił, nie żywi względem rywala najmniejszej urazy.
– Szanuję Michała – powiedział. – Nie jest tak, że go nie szanuję. W Ameryce ktoś tak kiedyś strzelił, to ja sobie żartobliwie powiedziałem. Widziałem, że w wywiadzie gdzieś w Internecie, jak sobie mówili, że „idzie po nokaut, idzie po nokaut”. Wszyscy mogą mówić, że mnie znokautują itd., jak ja coś powiem, to już jestem diabłem chodzącym, kurwa, i tak dalej, i tak dalej. Nie. Jak coś do mnie mówią, niech się szykują na to, że będzie z mojej strony kontra.
– On chce mnie znokautować, to niech mnie nokautuje. Tylko żeby nie wąchał mi jaj po Dniu Kobiet, bo wtedy był 8 marca i gdzieś to usłyszałem jeszcze wcześniej. Takie wyjęte z kontekstu. Co będzie robił, to będzie robił. Jego sprawa. Ja jestem gotowy na każdy aspekt. Wiem, jak walczy, sparowałem z nim wiele razy. Wiadomo, klatka weryfikuje, a sparing to sparing, ale jestem na niego gotowy.
Cały wywiad poniżej (za MMABNB).
Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN
Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.