„Gość wymiękł!” – Chandler w amoku! Wyszydził Poiriera, zapowiedział Oliveirze klęskę z Gaethje!
Kreujący się od zawsze na twardziela-filozofa-dżentelmena Michael Chandler nieoczekiwanie zrugał Dustina Poiriera, nie oszczędzając też Charlesa Oliveiry.
Zwycięstwo mistrza kategorii lekkiej Charlesa Oliveiry z Dustinem Poirierem w walce wieczoru sobotniej gali UFC 269 w Las Vegas odbiło się szerokim echem w świecie MMA. Mnóstwo zawodników zabrało głos na temat triumfu Brazylijczyka i klęski Amerykanina.
Nieoczekiwanie w sobotni wieczór to jednak nie słynący z gadulstwa Conor McGregor najbardziej harcował w mediach społecznościowych. Jak w ukropie uwijał się bowiem… Michael Chandler!
Niczym w amoku, Iron pisał tweet za tweetem, w mniej lub bardziej wyrafinowany sposób okładając leżącego Dustina Poiriera oraz… zwycięskiego Charlesa Oliveirę!
– Złamał go – napisał o Poirierze zaraz po zakończeniu walki Chandler, później przechodząc do Oliveiry. – Załatw go, Gaethje… Spotkamy się pod koniec 2022 roku.
– Nigdy w życiu bym nie wymiękł – zapewnił w kolejnym wpisie. – Wyniesiono mnie na tarczy po tym, jak zostałem odcięty od przytomności. Gratulacje dla Oliveiry.
– Widzę to tak… Cały świat chce zobaczyć mój rewanż z dwoma spośród trzech rywali, z jakimi walczyłem w UFC… Tak się właśnie stawia pieczęć. Nigdy w życiu bym nie WYMIĘKŁ. Gratulacje dla Oliveiry… Załatw sobie bilet w walce z Gaethje tego lata i spotkamy się pod koniec 2022 roku.
– Czasami podejmuję nierozważne decyzje. Jednak walczę, aby rozpalać w was emocje, abyście tęsknili, gdy już mnie nie będzie. Obiecuję wam, że będziecie tęsknić. Większość z tych gości tylko „gra w MMA”.
W drugim starciu w obronie złota Do Bronx najprawdopodobniej skrzyżuje rękawice z Justinem Gaethje – zawodnikiem, który ostatnio rozbił w pył właśnie Michaela Chandlera. Były mistrz Bellatora cały czas błądzi jednak w odmętach absurdu, forsując narrację, wedle której starcie to było piekielnie wyrównane.
– Gaethj złamie Charliego Olivesa… – zapowiedział. – Spróbujcie zmienić moje zdanie.
– Dobra, uruchommy wyobraźnię. Mamy czerwiec 2022 roku. Przegrałem z byłym mistrzem po tym, jak zlałem go 10-8 w pierwszej rundzie. Kandydat do rundy roku. Cały świat chce, abym stanął do rewanżu z nowym mistrzem za naszą walkę roku. A wszystko to niespełna półtora roku po moim debiucie w UFC. Dobrze jest być mną.
– Po prostu tego nie czułem. Tak, przegrałem, rozumiem, ale nie udawajcie, że nie widzicie różnicy między tzw. „elitą” i tymi, którzy są ulepieni z innej gliny. Od zawsze walczę, aby zadawać dotkliwe obrażenia ciała innym. Inni są tutaj, aby grać taktycznie.
Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN
– 2022 będzie wielki – dodał.
Michael Chandler nawiązał też do Conora McGregora, próbując odwieść Irlandczyka od potencjalnej czwartej walki z Dustinem Poirierem. Nie jest bowiem żadną tajemnicą, że Iron sam garnie się do kasowej potyczki z Irlandczykiem, choć na każdym kroku jak mantrę powtarza, że „nie dla pieniędzy a dla wyzwania sportowego”.
– Dlaczego największe nazwisko w sporcie miałoby powrócić, żeby walczyć z gościem, który WYMIĘKŁ zamiast z drugim najbardziej elektryzującym gościem w dywizji? – napisał, szydząc z Poiriera i hołubiąc Gaethje.
Za powyższe wpisy na Michaela Chandlera spadło sporo krytyki. Wypomniano mu chociażby porażkę w rewanżu z Willem Brooksem, gdy cofnął się na siatkę, sygnalizując, że ma dość walki.
Być może dlatego Iron w kolejnym wpisie odrobinę złagodził swój ton.
– Wyhamujmy na moment – napisał. – Jak fajnie jest, że mamy tu Charlesa? Obronił pas i skończył gości, przeciwko którym większość – w tym ja – dawała mu mniej niż 10% szans na zwycięstwo. Od zera do milionera! Kocham ten sport. Niech żyje favela!
Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN
Nie wiadomo póki co, kiedy Michael Chandler wyliże rany po laniu od Justina Gaethje. W udzielanych niedawno wywiadach nie wykluczał, że do oktagonu powróci dopiero w połowie przyszłego roku. Jego wymarzonym przeciwnikiem jest wspomniany Conor McGregor.
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.
Coś mi się wydaje że media społecznościowe Chendlera , prowadzi ten sam gościu co Tonnyemu Fergusonowi 😁
Ten pacan niech się cieszy, że dostał TS z czapki po JEDNEJ wygranej w UFC.
Gdyby miał uczciwie stoczyć 2-3 walki z topką to prawdopodobnie walki o pas by nawet nie powąchał.
Chyba mu lekko odbiło po walce z Geathjim. 2/3 walki zbierał na łeb a poczuł się wielką gwiazdą rozdającą karty :P
Do tego ostetntacyjnie chodzi w cztery litery McGregorowi.
W starciu z Porierem nie dawałbym mu większych szans.