UFC

Godzinny wywiad z Conorem McGregorem – podsumowanie

Aktualizowana na bieżąco relacja z godzinnego wywiadu z mistrzem kategorii lekkiej Conorem McGregorem.

O godzinie 22:00 rozpocznie się godzinny wywiad z Conorem McGregorem, który w Manchesterze przeprowadzi Ariel Helwani. Poniżej aktualizowana na bieżąco relacja z najciekawszymi wypowiedziami Irlandczyka.

  • Standardowo – mamy opóźnienie – Conor jeszcze się nie pojawił
  • Rozlosowano różne nagrody dla fanów i… zapowiedziano, że niebawem początek.
  • Ariel Helwani pojawił się na scenie – jest zachwycony i zaszczycony, że może tu być, od razu zaakceptował zaproszenie. Innymi słowy – pada na kolana i dziękuje za możliwość dostąpienia do obcowania z Irlandczykiem. Nie powiedział niestety, ile zainkasuje za zrobienie wywiadu z zawodnikiem i jak ma się to do jego rzekomej niezależności dziennikarskiej.
  • Bruce Buffer zapowiada wyjście McGregora z nagrania.
  • Jest i rudowłosy – podjechał jakimś autem, pozdrawia fanów, pręży się – dominuje. Elegancki ubiór. Przybija piątki ze szczęściarzami. Są pierwsze śpiewy. Ole.
  • Jest wdzięczny wszystkim za przybycie. Mówi z serca. Wie, że jest z niego kawał skurwiela, ale dziękuje każdemu z osobna. To będzie dobra noc. Będziemy rozmawiać, robić biznesy. To będzie dobra noc.
  • Dlaczego ostatnio był cicho? Zrobił wszystko, co planował. Śmiano się z niego, gdy opowiadał, że osiągnie, co osiągnął. Teraz chciał się wyluzować. Każdy ruch jednak był przemyślany. „Jestem już teraz twarzą UFC. Jestem twarzą boksu. Jestem twarzą WWE. Jestem twarzą Hollywood. A to dopiero styczeń! Co będzie w lutym?”
  • W pierwszej rundzie walki z Alvarezem popełnił błąd, bo skoczył na powalonego rywala – w drugiej poprawił się i najpierw ominął nogi. Był zaskoczony, że Amerykanin w ogóle dotrwał do drugiej rundy. „Nikt w kategorii lekkiej nie jest na moim poziomie. Te dwa głąby walczą o pas tymczasowy.”
  • Przekonuje, że wizualizacja ma ogromne znaczenie. Wszystko przewidział. Nie wiedział, co się dzieje, gdy po pokonaniu Alvareza nie mieli drugiego pasa. Nie wie, co by zrobił, gdyby go nie przynieśli. Zostałby tam w oktagonie, aż by mu go przynieśli. To szalony biznes. Tymczasowe pasy i tak dalej. Ale biznes to biznes. Nic osobistego. Mogą robić, co chcą, ale fani wiedzą, jak jest, kto jest największy.
  • Bracia Fertitta to legendy. Rozmawiał z Lorenzo dzisiaj, leci do Las Vegas, żeby załatwić tam swoje interesy. To Donowie. Bawią się teraz na jachtach, oglądając UFC. Nauczył się, że ludzie na szczycie trzymają swoich najbliższych blisko siebie. Rodzina jest najważniejsza.
  • Wyśmiał Komisję Sportową w Newadzie za karę nałożoną na niego (150k dolarów.). Ale kocha ich, załatwi sprawę, bo potrzebuje licencję bokserską w Newadzie, żeby dorwać Floyda. Dopytany o szczegóły, zapewnił, że sprawa jest już załatwiona. „Zapłacimy karę, zrobimy kampanię przeciwko przemocy.”
  • „Ukradłem ten chód Vince’owi McMahonowi i pewnie jest wkurwiony – ale mam na to wyjebane. Teraz to mój chód!”
  • Przekonuje, że nieładnie odebrano mu pas kategorii piórkowej. Gdyby zapytano go grzecznie, czy chce walczyć w marcu, żeby bronić pasa, być może by się zgodził, żeby uśpić Aldo czy Holloway’a, ale nie zrobili tego. „Nadal jestem mistrzem kategorii piórkowej.”
  • Zapewnia, że nadal może walczyć w kategorii piórkowej. To ciężkie ścinanie, ale nigdy nie przestrzelił wagi. „Jak można mówić, że nie jestem mistrzem? Ale zestawcie mnie z Jose Aldo – i co zrobi? Wyjdzie do walki? Nie wyjdzie”.
  • Dwie niedorajdy będą teraz bić się o tymczasowy pas kategorii lekkiej. To biznes. „Dwa klauny, dwie niedorajdy. Powinni się cieszyć, że robię sobie przerwę.”
  • „Mam teraz na oku jedną rzecz – Floyda.”
  • Żeby doszło do walki z Floydem, trzeba traktować go jak Manny’ego Pacquiao – uzgodnić liczby.
  • Conor zarzuca Helwaniemu, że nie wierzył w to (walkę z Floydem) – dziennikarz przekonuje, że „to nie tak”.
  • „Walka z Floydem jest na tapecie od dłuższego czasu. To nie jest tylko gadka.” Conor przekonuje, że wszyscy chcą to zobaczyć. Może się bić z każdym – mistrzem UFC, mistrzem taekwondo, mistrzem BJJ, kimkolwiek.
  • „Wierzę, że z Ali Act mogę zrobić tę walkę bez UFC” – ale nie wyklucza uczestnictwa UFC. „Ale każdy musi znać swoje miejsce – Floyd Promotion, UFC a także Conor McGregor Promotion. Wszyscy muszą znać swoje miejsce – i znają. Dojdziemy do tego.”
  • „Cieszę się, że Dana przedstawił ofertę. To nadal nie to, ale zbliżamy się.” Walka będzie warta miliard dolarów zdaniem McGregora.
  • Conor przekonuje, że Floyd to cykor, bo potrzebuje zasad, żeby się bić. Ale podobają mu się te wszystkie gierki negocjacyjne.
  • Ma nadzieję, że Floyd naprawdę chce tej walki. Przekonuje jednak, że nie będzie łatwo o powrót, bo „jestem teraz na polowaniu”.
  • „Wierzę, że dojdzie do tego pod koniec tego roku albo na początku przyszłego” – o walce z Floydem.
  • O ekspertach bokserskich wyśmiewających jego szanse: „Słyszałem to przez całą karierę”. Potem przypomina pasy mistrzowskie Cage Warriors i UFC. „Nie czuję potrzeby walki z niedorajdami z UFC – muszą się wspiąć znacznie wyżej.”
  • „Moja pięść jest większa od jego głowy. Znam każdy pojedynczy cios, jakim był trafiany. Nauczę go prawdziwej walki” – o Floydzie.
  • McGregor przekonuje, że najbardziej interesuje go teraz Floyd. Zdecydowanie najbardziej.
  • „Walka z Khabibem i chuj wie, jak tam ma na nazwisko, Tonym, Woodley’em, to nic. Trochę czekania nie zaszkodzi. Jestem szczęśliwy.”
  • Nie martwi się, że z uwagi na walkę z Floydem może czekać go długa przerwa, bo i tak „jego blask jest wielki”. Ma wiele czasu, nigdzie nie musi się spieszyć. Dwa lata bez walki w UFC? Nie sądzi. Walka z Floyde i wracamy.
  • Nie jest pewien, jak to teraz wygląda w UFC po odejściu Fertittów. Przekonuje, że nawet Dana pewnie nie wie. Ale kocha Danę, obaj robią swoje biznesy. Wierzy, że spotkają się z nim w końcu – jak z biznesmenem – nie jak z zawodnikiem.
  • Miał wyjebane, czy pozwolili czy nie pozwolili Rondzie na nierobienie wywiadów. „Nie świętowałem jej porażki” – powiedział, dziwiąc się, że dostawał masę wiadomości, w których fani przekonywali go, że „teraz im pokażesz!”. Nie świętuje porażek innych. Wszyscy robią swoje.
  • „Sam stworzyłem teraz swoje media” – odpowiedział na pytanie, czy będzie domagał się możliwości zwolnienia z obowiązków medialnych przed kolejną walką.
  • Helwani ruga Rondę za zachowanie po porażce, przekonując, że Conor po porażce z Diazem mógłby być przykładem dla dzieci. Conor twierdzi, że każdy robi, co uważa za słuszne, czego potrzebuje. „Nie robiłem wymówek, przyjąłem to na klatę, odrobiłem pracę domową, wróciłem i rozbiłem mu twarz”.
  • Trzecia walka z Diazem? „Nate to dziwka. Nate to dziwka. Mam nadal wiele szacunku dla Nate’a, ale gdy odebrał ten telefon od Floyda, mój Boże… To totalna cipa, totalna cipa. Został tej nocy dziwką Floyda. Mógł mu powiedzieć, że też by go udusił i wtedy byłaby trzecia walka, ale nie. Nie wierzyłem w to, co widzę. 'Hej Nate, powiedz cześć moim fanom’, a Nate na to 'cześć’.’. Więc teraz wracaj do kolejki. Ale możecie być pewni – zrobimy to kiedyś po raz trzeci”.
  • Zapytany, czy widzi kogokolwiek, kto zasłużył na walkę w MMA, wspomniał: „O czym ten Anderson gada? O czym on, kurwa, gada?”. W tłumie odezwały się głowy 'Khabib’. Conor wymienił też Woodley’a.
  • Wyśmiał GSP za próbę pozyskania go do związku zawodników. „Byłeś tam tylko dlatego, że nie dogadałeś się z UFC! Oszuście!”
  • W temacie związku zawodników wyśmiewał płaczków i wszystkich narzekających (Helwaniemu popłynęła łza, ale szybko ją otarł), przekonując, że trzeba zakasać rękawy i harować. Nie rozumie, o co chodzi w tych wszystkich związkach.
  • Za reklamę Pegasusa dostał grube pieniądze – a wszystko to trwało tylko trzy dni. Potem pojawili się goście od nowego filmu Predator – „Chcemy, żebyś był głównym bohaterem, pokonał Predatora” – ale mało oferowali. Pegasus był inny, raz dwa i po sprawie. Tutaj z Predatorem było inaczej – 7-8 tygodni potrzeba było na to – więc odrzucił. Podobnie było z WWE. A będzie Wrestlemania? „Nigdy nie mów nigdy” – odpowiedział. „Teraz chcę dokonać czegoś historycznego”.
  • Gra o Tron? Wyśmiał to, przekonywał, że raz tylko po drugiej walce z Diazem Dana White bąknął o tym, ale nawet nie słuchał – noga go bolała wówczas. Odpowiedział, żeby przyszli do niego – ale nikt nie przyszedł. Zero. „Nie wierzcie we wszystko, co słyszycie!” – podsumował.
  • Conor McGregor Pomotion – pierwotnie myślał o organizowaniu gal, ale przeszło mu. Bardziej chce promować innych w ten sposób. To także narzędzie do negocjacji. Chce współpromocji z UFC. Wierzy, że dojdzie do tego jeszcze w 2017 roku.
  • „A może jebać Floyda? Może powinienem walczyć z Mannym? Jestem jedynym gościem, który ma tutaj możliwości. Opcje.”
  • Zapytany o płeć dziecka – „Jedyny raz, gdy ktoś pobije moje rekordy, to będzie mój chłopak. Od razu będzie szkolony do zabicia kogoś. To będzie chłopiec.” Imię? „Odpierdol się na chwilę. Zabiłaby mnie”.

Transmisję z wywiadu można oglądać na stronie http://www.notoriouslive.co/ po wykupieniu PPV. Koszt – około 20 PLN.

*****

Analizy UFC on FOX 23 – Donald Cerrone vs. Jorge Masvidal

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button