Gilbert Burns oskarżył Jorge Masvidala o oszukiwanie, żąda roli rezerwowego w walce o pas – jest reakcja Dany White’a
Pokonawszy Jorge Masvidala na UFC 287, Gilbert Burns domaga się roli rezerwowego do mistrzowskiego starcia Leon Edwards vs. Colby Covington.
Nie dał żadnych szans walczącemu przed własną publicznością Jorge Masvidalowi w co-main evencie gali UFC 287 w Miami Gilbert Burns. Brazylijczyk rozbił Amerykanina w stójce i zdominował go w obszarze zapaśniczo-parterowym, zwyciężając jednogłośną decyzją sędziowską.
Jak stwierdził podczas konferencji prasowej po gali, mógł nawet skończył Ulicznika, gdyby ten… nie oszukiwał!
– Naprawdę chciałem to wygrać przed czasem, ale i tak uważam, że walka była dobra – powiedział Gilbert. – Zawsze staram się dawać widowisko.
– Robiłem wszystko, żeby go skończyć. Trafiłem dobrymi uderzeniami, kilka razy go obaliłem. Wydaje mi się, że sfinalizowałem wszystkie trzy próby zapaśnicze. Wielu zapaśników nie było w stanie tego zrobić. Wielu wysokiej klasy zapaśników miało problemy z tym, żeby go obalić – a ja ich nie miałem.
– Pokazałem, że naprawdę się rozwinąłem, ale gość był cholernie śliski. Stary pies zna sztuczki. Wybalsamowany i śliski.
– Na 100 procent. Uważam, że się wysmarował. Znam te stare sztuczki. Wiecie, jak to robią? Budzą się w sobotę, robią prysznic i nakładają dużo balsamu na ciało. Skóra go pochłania. Po trzech godzinach robisz to znowu, potem jeszcze raz i jeszcze raz. Ciało wszystko przyjmuje. A gdy tylko potem zaczniesz się pocić, wychodzi. Jestem pewien, że tak zrobił. 100 procent. Mówię wam.
– Nie mówię, że może to zrobił – mówię, że zrobił to na 100 procent. Był takki śliski. Obejrzyjcie powtórki i zobaczycie, jak lśniła się jego skóra. Trzeba mu oddać – zna wszystkie sztuczki.
Rozpamiętywać walki z Jorge Masvidalem Gilbert Burns jednak nie zamierza. Skupia się na przyszłości. Obecnie ma na koncie dwa zwycięstwa z rzędu i jeden cel – tytuł mistrzowski. Jak zamierza go zrealizować?
– O ile się nie mylę, walka Leona z Colbym jest już w zasadzie sfinalizowana na Londyn – powiedział o planowanej na lipiec gali w stolic Anglii. – Prawie wszystko jest dopięte, zostały jeszcze jakieś detale. Chcę być rezerwowym do tej walki. I będę. Nie proszę o to – domagam się tego. A to dlatego, że gdy tylko UFC daje mi jakiegokolwiek rywala, zawsze mówię „tak”.
– Teraz żądam. Zrobię obóz przygotowawczy pod pięć rund, polecę do Londynu i będę następny w kolejce do walki o pas. W przeciwnym razie wypuśćcie mnie i zajmę się swoimi sprawami. Goście domagają się milionów w innych organizacjach. Tyle. Jestem rezerwowym do następnej walki o pas, a potem walczę o pas.
Słowa te Durinho przytoczono podczas konferencji prasowej po gali sternikowi UFC Danie White’owi. Amerykański promotor podszedł do nich entuzjastycznie, obwieszczając, że „sprawa załatwiona” – Brazylijczyk będzie rezerwowym do walki Leona Edwardsa z Colbym Covingtonem.
W grze o najwyższe laury liczy się też Belal Muhammad, ale Dana White nie ukrywa, że chce go zestawić z Shavkatem Rakhmonovem – choć Amerykanin zdecydowanie preferuje Kamaru Usmana.
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.