UFC

Gegard Mousasi: „Chrisie Weidmanie, nie lękaj się!”

Gegard Mousasi ujawnia, że otrzymał propozycję walki z Chrisem Weidmanem, wyrażając niecierpliwość brakiem podpisu pod kontraktem po stronie Amerykanina.

Ubiwszy ostatnio Uriaha Halla, Gegard Mousasi znajduje się na fali czterech kolejnych wiktorii, rozbijając jednego rywala za drugim. Natomiast Chris Weidman przegrał ostatnio dwie pierwsze walki w karierze, najpierw padając pod uderzeniami Luke’a Rockholda, który odebrał mu pas mistrzowski kategorii średniej, a potem kończąc z zakrwawioną głową i kolejną porażką w rekordzie po latającym kolanie Yoela Romero.

Ormianin zapowiadał, że w następnej kolejności chce zmierzyć się z rywalem, którego pokonanie zagwarantuje mu walkę o pas mistrzowski, celując w Luke’a Rockholda. Wspominał też o wzięciu jakiejś kasowej walki – może z Andersonem Silvą, może z Nickiem Diazem, jeśli nie udałoby się doprowadzić do starcia z zawodnikiem ze ścisłej czołówki. Ostatnio garnął się też do walk z Anthonym Johnsonem i Timem Kennedym, którym wypadli rywale – ale nic z tego nie wyszło.

Z kolei Weidman po dwóch porażka z rzędu wyrażał gotowość do pójścia w tany z młodymi-zdolnymi z czołowej piętnastki, którzy dopiero torują sobie drogę na szczyt.

Wygląda jednak na to, że matchmakerzy UFC postanowili zestawić tę dwójkę – Mousasiego i Weidmana – naprzeciwko siebie.

UFC zaoferowało ci walkę wiele dni temu, Chrisie Weidmanie. Nagle zniknąłeś. Zaakceptuj w końcu tę walkę. Czekam, stary. #nielękajsię

– napisał na swoim profilu Twitterowym Ormianin, dodając później:

Pracuję nad zdobyciem pasa. Jeśli goście z czołówki nie zaakceptują walki, czekam na wolontariuszy.

Nie wiadomo póki co, na jaką galę szykowany jest (był?) pojedynek obu, ale najbardziej prawdopodobna wydaje się gala UFC 208, która odbędzie się 11 lutego w Brooklynie. Jako nowojorczyk, Weidman nadawałby się na nią idealnie, a niedawno potwierdził, że istnieje szansa, by był na tę datę gotowy.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button