„Gdyby zestawić Prochazkę z Błachowiczem, Błachowicz wygrywa to z łatwością” – Magomed Ankalaev z uznaniem o Janie Błachowiczu
Magomed Ankalaev nie ma co prawda wątpliwości, że w rewanżu rozbiłby w pył Jana Błachowicza, ale… uważa go za drugiego najlepszego półciężkiej UFC.
Magomed Ankalaev narracji w temacie zremisowanej w 2022 roku walki z Janem Błachowiczem nie zmienia – nadal utrzymuje, że w drodze do niej borykał się z poważnymi problemami zdrowotnymi, a ostatecznie jej nie odmówił wyłącznie z uwagi na jej mistrzowski status.
– Podchodziłem do tej walki kontuzjowany – powiedział Dagestańczyk w najnowszym wywiadzie, jakiego udzielił Aslanbekovi Badaevowi. – Naprawiałem bark i pracowałem tylko nad kondycją. Nie sparowałem. Chciałem na początku ocalić tę walkę i ją przełożyć. Moje ramię nie działało, nerw był uszkodzony.
– Byłem gotowy na walkę z (Gloverem) Teixeirą, ale poprosiłem o przesunięcie walki z Błachowiczem. Okazało się jednak, że na szali naszej walki znajdzie się pas mistrzowski, a takiej szansy nie można przegapić.
– Nie byłem w stu procentach gotowy, więc walka nie przebiegła tak, jak chciałem.
Nie znaczy to jednak, że Ankalaev nie ceni bitewnych umiejętności Błachowicza. Jak najbardziej uważa Polaka za zawodnika ze ścisłej czołówki wagi półciężkiej, który cały czas liczy się w walce o najwyższe laury, choć… Gdyby doszło do rewanżu, nie ma wątpliwości, że skończyłby Cieszyńskiego Księcia.
– Błachowicza nie można skreślać, bo to bardzo mocny zawodnik – powiedział. – Z Błachowiczem łączy mnie też historia. Zaczęliśmy ją i chcieliśmy ją dokończyć, choćby i na dystansie trzech rund, żeby postawić tam kropkę, żeby nie było żadnych niedopowiedzeń. Poprosiliśmy o tą walkę, ale nam jej nie dali.
– Innym zawodnikom, których pokonywałem, UFC dawało szanse na rewanż, a mnie rewanżu z Błachowiczem nie dali. Dlaczego? Myślę, że dlatego, że gdyby go nam dali, to nie wytrzymałby ze mną dwóch rund.
Dagestańczyk nie jest też pod wrażeniem ani Alexa Pereiry, ani Jiriego Prochazki. Uważa, że w ich stylach walki duże znaczenie odgrywa… szczęście! Aby to wyjaśnić, Ankalaev ponownie przywołał postać Błachowicza.
– Gdyby zestawić Prochazkę z Błachowiczem, Błachowicz wygrywa to z łatwością – ocenił. – Dlaczego? Bo Błachowicz ma bardzo mocne kopnięcia i uderzenia oraz bardzo dobrze kontruje. Prochazka atakuje natomiast szalenie, mocno się odsłaniając. A jeśli walczysz z kimś, kto ma mocne uderzenie, to takie błędy nie są ci wybaczane. Gość wyczuwa moment i posyła cię na deski.
Sklasyfikowany na 2. miejscu w rankingu wagi półciężkiej Dagestańczyk jest niepokonany od jedenastu walk, z których wygrał dziesięć, jedną – właśnie tę z Janem Błachowiczem – remisując. Ostatni pojedynek stoczył w styczniu, nokautując Johnny’ego Walkera. Celuje teraz w mistrzowskie starcie z Alexem Pereirą.
Wszystkie walki UFC można obstawiać w Fortunie z 3X ZAKŁADEM BEZ RYZYKA – KAŻDY DO 100 ZŁ
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.