Zrzuciwszy kontraktowe łańcuchy UFC, Nate Diaz przyznał, że będzie uważnie przyglądał się październikowej bokserskiej walce Jake’a Paula z Andersonem Silvą.
Tydzień po zwycięstwie z Tonym Fergusonem w ostatnim boju w kontrakcie z UFC Nate Diaz powrócił do T-Mobile Arena, tym razem jednak w roli widza – aby oglądać trzecie starcie Saula Alvareza z Giennadijem Gołowkinem, wygrane ostatecznie przez Meksykanina.
Udzielając podczas gali kilku wywiadów, Amerykanin nie pozostawił większych wątpliwości w temacie swojej sportowej przyszłości.
– Od czasu, gdy miałem 17-18 lat, gdy zaczynałem walczyć, boksowałem razem z moim trenerem boksu – powiedział w rozmowie z ID Boxing. – Utknąłem jednak na cały ten czas w klatce z powodu kontraktu i tego typu rzeczy. Teraz jednak wszystko stoi przede mną otworem.
– Od momentu, gdy zacząłem walczyć, cały czas przygotowuję się do walki bokserskiej. Gdy pojawi się odpowiedni przeciwnik albo odpowiednia okazja, wykorzystamy ją.
Zapytany o potencjalne starcie z rzucającym mu od dłuższego czasu wyzwanie Jake’iem paulem, który niebawem skrzyżuje rękawice z Andersonem Silvą, stocktoński bad boy nie zawahał się.
– Z całą pewnością Jake jest jedną z opcji – przyznał. – Robi wielkie rzeczy, naprawdę wielkie. Ma teraz przed sobą duże starcie i jeśli je wygra, na ludziach na pewno zrobi to wrażenie. Jeśli Anderson zrobi swoje, też będzie to imponujące. Mamy więc przed sobą dobre starcie, którego nie mogę się doczekać. Widzę to jako 50/50, ale zobaczymy, co się stanie.
W bliźniaczo podobne tony Nate Diaz uderzył w rozmowie z Boxing Social.
– Mogę się bić z najmocniejszymi bokserami, jakich mi wyszykują, wyjdę do każdego – powiedział. – Myślę, że będą mnie lekceważyć, nie traktując mnie jak boksera, ale mają już pełne gacie. Mam wyjebane. Nie dbam o to, czy biję się w klatce, czy poza nią. Po prostu utknąłem w klatce na dłużej, a normalnie cały czas siedziałbym w boksie.
– Gdyby nie kopali mnie w nogę, mój boks wyglądałby o wiele bardziej technicznie. Ludzie nie mają więc zielonego pojęcia, na co tak naprawdę mnie stać.
– Tak, walka z Jake’iem jest opcją. Najlepsi bokserzy są opcją. Ktokolwiek chce się bić, jestem gotowy. No chyba że nie jesteś w absolutnej czołówce, to nawet nie zawracaj mi głowy. Wyjdę na boksy z każdym.
Co ciekawe, podczas konferencji prasowej po starciu z El Cucuyem Nate Diaz zapowiedział, że gdy zrobi swoje w innej dyscyplinie, chętnie powróci pod sztandar UFC.
Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.