UFC

„Gdy wygram, koniec ze sportem” – Arman Tsarukyan zapowiada wyłącznie najbardziej kasowe walki po pokonaniu Islama Makhacheva na UFC 311

Arman Tsarukyan nikomu mydlić oczu nie zamierza – gdy sięgnie po pas wagi lekkiej UFC, skupi się wyłącznie na kasowych walkach.

W licznych wywiadach Arman Tsarukyan jak mantrę powtarza, że skupia się teraz wyłącznie na mistrzowskim rewanżu z Islamem Makhachevem, który zwieńczy sobotnią galę UFC 311 w Los Angeles, ale pytany nieustannie o swoje dalsze plany – wykraczające poza pojedynek z Dagestańczykiem – stawia sprawę jasno: w pierwszej obronie chce stanąć do drugiej walki z byłym mistrzem Charlesem Oliveirą. Nie inaczej było w najnowszej odsłonie podcastu Kamaru Usmana i Henry’ego Cejudo, do którego Ormianin zawitał.

Uzasadniając swój wybór, Ahalkalakets stwierdził, że czuje, iż razem właśnie z Makhachevem i Oliveirą wybijają się ponad resztę dywizji lekkiej. Z Brazylijczykiem chciałby stoczyć jeszcze jeden pojedynek także po to, aby raz na zawsze udowodnić niedowiarkom, że jest od Do Bronxa wyraźnie lepszy – nie podobają mu się bowiem głosy, jakie pojawiły się po pierwszej walce, którą wygrał niejednogłośną decyzją.

Zapytany z kolei o potencjalne starcie z mistrzem wagi piórkowej Ilią Topurią, który snuje wizję rajdu po pas 155 funtów, Arman Tsarukyan rozbrajająco szczerze przyznał, że gdy już rozprawi się w sobotę z Dagestańczykiem, kompletnie zmieni priorytety – ze sportowych na biznesowe.

– Moim celem jest teraz wyłącznie sięgnięcie po pas – powiedział. – A gdy to zrobię, będzie liczył się tylko biznes. Teraz chcę tylko zostać mistrzem świata. Nie myślę o tym, kto będzie następny. Skupiam się tylko na Islamie i na tej walce. Zajmę się tym.

– A potem, gdy już wygram, koniec ze sportem. Zaczniemy robić interesy. Wybiorę takiego rywala, za którego UFC zapłaci mi najwięcej. Nie ma znaczenia, kto to będzie. Wtedy będzie już biznes, nie tylko sport.

– Teraz chodzi o dziedzictwo i sięgnięcie po pas. Moim celem jest mistrzostwo. Ale potem? Biznes. Po tej walce, gdy już będę mistrzem, będę myślał tylko o pieniądzach, a nie o, nie wiem, podwójnym pasie czy dziesięciu obronach. Będę celował tylko w kasowe walki.

Wszystkie walki UFC można obstawiać w Fortunie z ZAKŁADEM BEZ RYZYKA – DO 100 ZŁ

Arman Tsarukyan nigdy nie ukrywał, że wywodzi się z majętnej rodziny i za młodu niczego mu nie brakowało. Także podczas kariery MMA otrzymywał mocne wsparcie od rodziny. Teraz chciałby zacząć powoli spłacać ten rodzinny dług.

Warunkiem realizacji tych planów jest jednak pokonanie rozpędzonego serią czternastu aż zwycięstw Islama Makhacheva, który nie przegrał od prawie dekady. Jeśli wierzyć bukmacherom, Ormianin większych szans na to nie ma, bo jest przez nich gremialnie skreślany.

Poniżej podsumowanie sobotniej gali UFC Vegas.

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

Powiązane artykuły

Komentarze: 1

  1. I jeszcze jeden powód, żeby trzymać kciuki za Islama. Będzie zaraz następny Jon Jones. Z tym nie walczę, bo nie ma nazwiska. Ten mnie nie szanuje, ten się krzywo popatrzył, a ten ma brzydką żonę. Jprdl.

Dodaj komentarz

Back to top button