„Gdy przewróci cię Khabib, gra skończona” – Tony Ferguson o walce Khabib vs. Poirier i potencjalnym rewanżu z Kowbojem
Tony Ferguson ma już dokładnie sprecyzowane najbliższe plany sportowe, które nie obejmują rewanżowego starcia z Donaldem Cerrone.
Przed kilkoma dniami Donald Cerrone zapowiedział, że robi, co w jego mocy, aby doprowadzić do rewanżowego starcia z Tonym Fergusonem.
Podczas czerwcowej gali UFC 238 Kowboj przegrał z El Cucuyem przez techniczny nokaut na skutek przerwania walki przez lekarza z powodu zapuchniętego kompletnie oka – doszło do tego na skutek amatorskiego błędu Donalda, który wysmarkał połamany nos.
Zobacz także: Ben Askren zabrał głos na temat dodatkowych ciosów Jorge Masvidala po nokaucie
Tony Ferguson podchodzi jednak do potencjalnego rewanżu z pewnym dystansem – delikatnie rzecz ujmując.
Absolutnie nic się w tym temacie nie dzieje.
– powiedział w rozmowie z Helen Yee.
Nabieram masy. Nic nie słyszałem o żadnym rewanżu. Wiem, że niektórzy fani by tego chcieli, ale wydaje mi się, że fani atakują jednak Danę White’a o titleshota dla mnie.
To nie wszystko, bo El Cucuy z pełną mocą stwierdził, że rewanżowe starcie z Kowbojem – a o takowym po pierwszej walce przebąkiwał szef UFC Dana White – kompletnie go nie interesuje.
W ogóle.
– stwierdził stanowczo.
Nie wydaje mi się, żeby naprawdę chciał tego rewanżu. Wiem, że tak mówi, ale myślę, że nie chce tego szaleństwa w klatce. Gdy zamykają się drzwi klatki, wszystko się zmienia.
Co prawda w rozmowie z MMAJunkie.com Ferguson przebąkiwał o potencjalnym przejściu do kategorii półśredniej – nie pierwszy raz zresztą – ale obecnie skupia się na 155 funtach.
Na oku ma oczywiście mistrzowskie starcie pomiędzy Khabibem Nurmagomedovem i Dustinem Poirierem, którzy skrzyżują rękawice podczas wrześniowej gali UFC 242 w Abu Zabi.
Jestem gotowy, żeby usiąść do interesów. Wiem, że mają tę walkę w Abu Zabi, więc mogą mnie potrzebować, abym był gotowy, jeśli Dana będzie potrzebował kogoś na zastępstwo. Nigdzie się nie wybieram.
– powiedział Ferguson, a w rozmowie z The Schmo dodał:
Nie zamierzam walczyć z nikim innym. Jasna cholera, przeszedłem przez całą kolejkę. Ktokolwiek to wygra, następny titleshot jest mój. Mam wyjebane.
Dopytany natomiast o swój typ na dagestańsko-amerykańską konfrontację, zdania nie zmienił.
Widzę zwycięstwo Khabiba.
– powiedział.
Dustin ma bardzo dobry boks. Naciera, ale myślę, że Khabib będzie w stanie unikać ciosów i odpowiadać. Rzecz w tym, że Poirier walczy plecami do siatki. Mówiłem to już kilka razy. Jeśli więc nie załatwi sprawy bardzo szybko, to ten nawyk jest bardzo kosztowny. Dostajesz tam ciosy, jesteś posyłany na deski. A gdy przewróci cię Khabib, gra skończona.
*****