Gangster Justin Gaethje reaguje na przyjęcie najmocniejszego ciosu w walce – video
Justin Gaethje i Dustin Poirier dali prawdziwą wojnę w walce wieczoru gali UFC on FOX 29 w Glendale – a oto jeden z gangsterskich momentów, który mógł umknąć widzom.
Justin Gaethje nie jest zawodnikiem, który stroni od ostrych wymian – delikatnie rzecz ujmując, bo drugiego takiego ze świecą szukać – co potwierdza w każdym swoim występie. Nie inaczej oczywiście było w starciu z Dustinem Poirierm, które uświetniło – i to jak! – sobotnią galę UFC on FOX 29 w Glendale.
Diament, który ostatecznie wygrał przez techniczny nokaut w czwartej rundzie, stwierdził po walce, że gdyby sędzia Herb Dean nie przerwał pojedynku, Justin Gaethje prędzej by tam w oktagonie zginął, niż się poddał. I coś może być na rzeczy…
Okazuje się bowiem, że po zainkasowaniu prawdopodobnie najmocniejszego ciosu w pojedynku, który okrutnie nim zachwiał, naruszony Gaethje znalazł jeszcze milisekundę, aby obdarować rywala krótkim uśmiechem i… zachęcić go do bitki!
https://twitter.com/streetfitebanch/status/985386898137997312
Nie było to oczywiście jedyne szaleństwo, jakiego w tym starciu dopuścił się były dominator WSoF. Swoim bowiem zwyczajem pierwsza rundę zakończył latającym kopnięciem.
WILD MAN!! #UFCGlendale #UFConFOX29 #UFC @Justin_Gaethje pic.twitter.com/ehqXKXlaaU
— McDuckMMA (@McDuckMMA) April 15, 2018
Po walce Justin Gaethje zapowiedział kilkumiesięczną przerwę. Stwierdził też, że w zawodowej karierze zostało mu jeszcze do stoczenia pięć pojedynków.
*****
Justin Gaethje: „Byłoby głupotą, gdybym próbował obalać, bo…”