„Gamrot spuszczał mi lanie przez sześć tygodni, ale ich styl jest inny” – Dustin Poirier z uznaniem o dagestańskich zapasach przed UFC 302
Dustin Poirier jest w pełni świadom, że w starciu z Islamem Makhachevem na UFC 302 czeka go piekielnie trudna przeprawa.
W drodze do sobotniej gali UFC 302 w Newark Islam Makhachev nie ma wątpliwości, że stanowi dla Dustina Poiriera stylowy koszmar. Podczas środowego spotkania z dziennikarzami Dagestańczyk stwierdził, że Amerykanin nie radzi sobie, gdy staje naprzeciwko wywierających dużą presję zapaśników. Za przykład podał starcie Diamentu z Khabibem Nurmagomedovem.
Co ciekawe, gdy słowa te mistrza dziennikarze przytoczyli pretendentowi, ten… zgodził się z nimi!
– Ta walka (z Khabibem) odbyła się lata temu – powiedział. – Jeśli nie poprawiłem się od tamtego czasu, to by znaczyło, że zmarnowałem lata swojego życia.
– Ma jednak rację. Od 17-18 lat, gdy walczę, goście z takim stylem walki są dla mnie najtrudniejsi. Silni zapaśnicy z dobrą kontrolą z góry, którzy potrafią przenosić walkę tam, gdzie chcą.
– Natomiast ja jestem typem zawodnika, który radzi sobie dobrze, gdy dochodzi do ostrej walki. Mam problem, gdy moi rywale zwalniają tempo i zmieniają to wszystko w zawody albo sportową rywalizację. Potrzebuję walki.
A jeśli Islam sfinalizuje obalenie – co wtedy?
– Muszę trzymać się techniki, zachować czujność, rozpoznać pozycję – powiedział. – To wszystko konsekwencja lat treningu, szlifowania techniki. Sukcesów i porażek. Mam nadzieję, że to pozwoli mi wydostać się z każdych tarapatów. Przekonamy się, gdy się tam znajdziemy.
Z Khabibem Nurmagomedovem, który pojawi się teraz w narożniku Islama Makhacheva, Dustin Poirier zmierzył się w 2019 roku. Przegrał wtedy przez poddanie w rundzie trzeciej, będąc zdominowanym zapaśniczo także w dwóch pierwszych.
Diament już wielokrotnie w przeszłości opowiadał o tej konfrontacji, przyznając, że nigdy wcześniej nie doświadczył takiej maestrii zapaśniczo-parterowej. Zdaje sobie też sprawę, że jest ona bardzo trudna do odwzorowania na sparingach.
– Szczerze mówiąc, tamtejsi zapaśnicy… – powiedział. – Mam świetnych grapplerów w American Top Team. Świetnych zapaśników.
– Mateusz Gamrot spuszczał mi lanie przez sześć ostatnich tygodni – ale ich styl jest inny. Sposób, w jaki cię kontrolują, jak używają swojego ciężaru ciała w różnych pozycjach. To po prostu inny styl.
– Myślę jednak, że od czasu walki z Khabibem lepiej rozumiem ten styl. Nigdy wcześniej nie czułem takiej presji. I myślę, że Islam… Oczywiście jego obalenia są nieco inne, ale jego presja na górze i scenariusze w parterze będą podobne.
– Doświadczenie z walki z Khabibem może być moim atutem, ale myślę, że bardziej chodzi o zrozumienie tego stylu. Nie zdajesz sobie z tego sprawy, dopóki… Robiłem grappling, zapasy i walczyłem przez całe życie, ale musisz tam wejść i to poczuć. Ktoś może ci to wyjaśnić albo pokazać, ale dopiero w trakcie walki czujesz tę presję, czujesz inteligencję w zarządzaniu ciężarem ciała, wiedzę, gdzie mają być… Musisz tego doświadczyć.
Swoim zwyczajem, w drodze do walki Islam Makhachev w żaden trashtalk się nie bawi, choć swoim też zwyczajem – bo powtarzał to także przed ostatnimi walkami – twierdzi, że jego rywale, w tym przypadku Dustin Poirier, tak naprawdę sami nie wierzą w swoje zwycięstwo.
– Z całą pewnością mogę wygrać tę walkę – skontrował Dustin, gdy przytoczono mu słowa Dagestańczyka. – Jeśli dotknę jego szczękę, pójdzie na deski. Przekona się w sobotę. Może nie musi w to wierzyć. Może potrzebuje pozytywnego nastawienia i pewności siebie. Jeśli jednak nie wierzysz, że mam szansę to wygrać, sam się okłamujesz.
Diament podkreślił, że nie przywiązuje żadnej wagi do tego, jak jego szanse na zwycięstwo oceniają fani, bukmacherzy czy eksperci więksi i mniejsi. Tego rodzaju opinie traktuje jako zewnętrzny szum, na który wpływu nie ma.
– Zawsze, gdy tam wychodzę, jest walka – powiedział. – Zabijam albo ginę. Wiem, że to wyświechtany slogan, ale to prawda. Skończę Islama albo on skończy mnie. Tak walczę.
Poniżej analiza i typ na walkę Makhachev vs. Poirier.
Wszystkie walki UFC można obstawiać w Fortunie z 3X ZAKŁADEM BEZ RYZYKA – KAŻDY DO 100 ZŁ
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.