Gadelha chce walczyć z Jędrzejczyk w lutym
Claudia Gadelha chce rewanżu z Joanną Jędrzejczyk bez względu na to, czy Polka będzie mistrzynią po UFC 193.
Claudia Gadelha (13-1) wciąż rozpamiętuje swoją porażkę z Joanną Jędrzejczyk (10-0) i chce rewanżu na Polce bynajmniej nie dlatego, że jest ona posiadaczką pasa mistrzowskiego kategorii słomkowej UFC. Na łamach MMAJunkie Brazylijka wypowiedziała się, dlaczego tak bardzo jej na tym zależy.
Chcę walczyć z Joanną. Nawet jeśli straci tytuł, nie dbam o to – chcę z nią walczyć. Sądzę jednak, że wyjdzie zwycięsko z kolejnej obrony pasa mistrzowskiego i jeśli nic wielkiego jej się nie stanie, to zawalczymy prawdopodobnie w lutym.
Jędrzejczyk jest sprawczynią jedynej porażki Gadelhi w jej całej dotychczasowej karierze. Na gali UFC on FOX 13 w grudniu zeszłego roku Polka wygrała niejednogłośną decyzją, która spotkała się z krytyką niektórych mediów. Pierwotnie rewanż pomiędzy obiema paniami miał odbyć się w grudniu tego roku lub styczniu przyszłego. UFC jednak zrobiło sporo przetasowań w rozpiskach swoich gal, umieszczając na tej samej karcie gali w Australii dwie walki mistrzowskie kobiet, a sama Gadelha nie mogła powrócić do oktagonu w listopadzie z uwagi na kontuzję, jaką niedawno odniosła.
Joanna po swojej ostatniej kontuzji powiedziała, że będzie gotowa na grudzień lub styczeń. Ja również doznałam urazu, który spowodował, że mogłam wrócić najwcześniej właśnie w tych miesiącach. Potem jednak przesunęli jej walkę na listopad, a ja sama do końca nie wiem, co tak naprawdę się stało, ponieważ miała być przecież dopiero gotowa na grudzień lub styczeń. Dla mnie przygotowanie się do walki w listopadzie było niemożliwe, ponieważ mój palec wciąż mnie bolał. Sądzę, że chcieli koniecznie wcisnąć ją na tę samą kartę, co Rondę, a ona po prostu się zgodziła wziąć walkę, chociaż wcześniej wyraźnie zakomunikowała, że nie będzie gotowa. Myślę, iż dokładnie tak to wyglądało.
Gadelha przybędzie na niedzielną galę UFC 193 w Australii, aby osobiście dopingować Polkę w jej najbliższej obronie pasa, który to będzie chciała jej odebrać Valerie Letourneau (8-3). Klubowa koleżanka Jose Aldo ma też swój pomysł na to, jak będzie wyglądać walka oraz co stanie się po niej – Brazylijka chce wejść do oktagonu i osobiście rzucić wyzwanie polskiej mistrzyni.
Sądzę, że Joanna wygra, ponieważ Valerie musi zbijać dużo wagi i traci przez to wiele swoich atutów. Więc myślę, że Joanna wygra tę batalię z łatwością. Moje oczy są skupione tylko i wyłącznie na niej. Wie, że chcę z nią walczyć bez względu na wszystko. Nawet jeśli oni nie chcą, aby tak się stało, ja doprowadzę do tego starcia. A jeśli chcą, żebym weszła do oktagonu i rzuciła osobiście jej wyzwanie – zrobię to.