Frankie Edgar zabrał głos po klęsce z Chan Sung Jungiem w Busan
Były mistrz wagi lekkiej Frankie Edgar skomentował nieudany występ w Busan, gdzie w walce wieczoru UFC on ESPN+ 23 został zdemolowany przez Chan Sung Junga.
Nie opłaciło się – przynajmniej pod względem sportowym – wzięcie walki w zastępstwie z Chan Sung Jungiem Frankiem Edgarowi. Amerykanin nie miał bowiem nic do powiedzenia, będąc mocno porozbijanym i ubitym już w pierwszej rundzie zawodów.
Zobacz także: Colby Covington zrugał sędziego Marca Goddarda po walce z Kamaru Usmanem
Po walce nie udzielał żadnych wywiadów, ale zabrał głos w mediach społecznościowych, w krótkim wpisie podsumowując porażkę.
Well not what I had planned coming out here to South Korea, but win like a man and lose like one too. Hats off to the @KoreanZombie on a great performance. I think it may be time to cut this damn hair. Thank you to my family, team, and fans for the love and support. #Fe
— Frankie Edgar (@FrankieEdgar) December 21, 2019
Cóż, nie poszło zgodnie z planami, jakie miałem tutaj w Korei Południowej, ale trzeba wygrywać jak mężczyzna i przegrywać jak mężczyzna. Czapki z głów przed Koreańskim Zombie za świetny występ. Myślę, że już czas, aby ściąć te cholerne włosy. Dziękuję rodzinie, drużynie i fanom za miłość i wsparcie.
Gdy zaakceptował pojedynek z Chan Sung Jungiem przed kilkoma tygodniami, Frankie Edgar miał już zaplanowane starcie z Coryn Sandhagenem na okoliczność styczniowej gali w Raleigh. Nie ulega jednak wątpliwości, że temat jest już nieaktualny.
38-latek przegrywa w ten sposób drugi pojedynek z rzędu po tym, jak kilka miesięcy temu nie sprostał Maxowi Hollowayowi w potyczce o złoto 145 funtów. Jest to też dla niego trzecia przegrana w ostatnich czterech występach i druga porażka w karierze przed czasem – a konkretnie przez nokaut.
Nie wiadomo, jakie są najbliższe plany Amerykanina. Przed galą w Busan zapowiadał, że jego celem pozostaje przejście do wagi koguciej, aby tam sięgnąć po tytuł mistrzowski.
Obstawiaj wszystkie walki UFC na PZBUK z bonusem 500 PLN na start
*****