Francis Ngannou: „Do trzeciej rundy Stipe będzie znokautowany”
Sklasyfikowany na 4. miejscu w rankingu kategorii ciężkiej Francis Ngannou opowiada o potencjalnych walkach ze Stipe Miocicem i Alistairem Overeemem.
Idący jak burza przez kategorię królewską Francis Ngannou, który skończył już pięciu rywali pod banderą UFC, w walce z Juniorem dos Santosem podczas wrześniowej gali UFC 215 mógł zagwarantować sobie pojedynek o złoto z mistrzem Stipe Miocicem. Nic z tego jednak nie wyszło, bo do starcia nie doszło z powodu wpadki dopingowej Brazylijczyka.
Teraz Predator, który ostatnio był widziany w akcji w styczniu, potrzebując jedynie 92 sekund na ubicie Andreia Arlovskiego, celuje w walkę o pas, choć przyznaje, że pod uwagę brana jest też jego konfrontacja z Alistairem Overeemem.
Wiem o wszystkim, czym dysponują.
– powiedział o Miocicu i Overeemie Ngannou w rozmowie z ESPN.com.
Wszyscy znają już wszystkie umiejętności, jakie obaj posiadają. Ale nie znają moich. Nadal dopiero odkrywają moje. W każdej walce pokazuję nowe rzeczy. Nie miałem jeszcze okazji, żeby pokazać całą swoją grę.
Jeśli dojdzie do walki ze Stipe, znokautuję go. Myślę, że do trzeciej rundy będzie znokautowany.
Od kilku miesięcy Ngannou trenuje w Instytucie Sportowym UFC w Las Vegas, gdzie – jak przekonuje – najbardziej poprawił swoją kondycję. Nie znaczy to jednak, że zakończył współpracę ze swoimi trenerami z Paryża – przy najbliższej walce ponownie staną w jego narożniku.
31-letni Kameruńczyk nie ukrywa, że jeśli wybór zależałby od niego, zdecydowanie preferowałby pojedynek z Amerykaninem o złoto, ale nie znaczy to, że wyklucza konfrontację z Overeemem, który po klęsce z Miocicem odniósł już dwa kolejne zwycięstwa.
Na ten moment nie jest jasne, z kim będę walczył.
– powiedział Ngannou.
Prawdopodobnie wrócę 2 grudnia w Detroit (UFC 218) albo 30 grudnia w Las Vegas (UFC 219). Wolałbym Detroit, bo po prostu to 28 dni wcześniej. Miałem się bić w tym miesiącu i nie doszło do tego, więc po prostu czekam, co jest marne.
*****