Francis Ngannou narobi szumu w kategorii ciężkiej?
Francis Ngannou zadebiutował w UFC z przytupem, efektownie ubijając Luiza Henrique.
Jeszcze niedawno był ochroniarzem. Dziś natomiast jest jednym z najciekawiej zapowiadających się zawodników kategorii ciężkiej w UFC.
29-letni Francuz z kameruńskimi korzeniami, Francis Ngannou, zadebiutował w oktagonie na gali UFC on FOX 17, usypiając Luiza Henrique atomowym, a jednocześnie chirurgicznie precyzyjnym podbródkowym.
SERIOUS POWER!! Welcome to the UFC @Francis_Ngannou! #UFCOrlando https://t.co/JwCuFd4Gto
— UFC (@ufc) December 19, 2015
Mierzący 193 centymetrów wzrostu, potężnie zbudowany Francuz, który karierę w MMA rozpoczął ledwie dwa lata temu, efektownym zwycięstwem zapewnił sobie miejsce na szczycie najbardziej perspektywicznych zawodników kategorii ciężkiej w UFC.
Głównym celem było, aby w żadnym momencie się nie spieszyć – po prostu być gotowym na odpalenie tego, co trenowałem od czterech miesięcy.
– stwierdził Ngannou na konferencji prasowej po gali.
Francuz część pierwszej rundy w starciu z Brazylijczykiem spędził na plecach, ale dobrze kontrolował ofensywne zapędy chwytane rywala. W stójce natomiast gra toczyła się do jednej bramki, a szczególnie od drugiej rundy Ngannou trafiał raz za razem w efektownych, niezbyt często spotykanych w kategorii ciężkiej, kombinacjach.
Nie muszę „przygotowywać” sobie niektórych rzeczy… Czuję je w wymianach bokserskich. O to chodzi – czuję to. Mam wyczucie czasu.
Francuz każe Joe Roganowi poczekać, bo najpierw chce podziękować rywalowi za walkę.
Czy Francis Ngannou może wkrótce stać się ważnym graczem królewskiej dywizji UFC?