Francis Ngannou: „Czas Juniora dobiega końca”
Francis Ngannou zabiera po raz pierwszy głos na temat pojedynku z Juniorem dos Santosem, z którym skrzyżuje rękawice podczas wrześniowej gali UFC 2015.
Gdy w 2015 roku dołączał do UFC z rekordem 5-1, niewielu cokolwiek o nim wiedziało. Dziś, dwa lata i pięć zwycięstw później, jest na ustach całego świata MMA.
Francis Ngannou, bo o nim oczywiście mowa, idzie jak burza, demolując rywala za rywalem. Obecnie, skończywszy każdego z dotychczasowych pięciu przeciwników przygotowanych mu przez matchmakerów UFC, przedarł się na 5. miejsce w rankingu kategorii ciężkiej i nie ukrywa, że mierzy w sam szczyt. Szansę na utorowanie sobie drogi do walki o złoto będzie miał już 9 września – tego dnia bowiem podczas gali UFC 215 w kanadyjskim Edmonton stanie do najważniejszej potyczki w swojej karierze, mierząc się z byłym mistrzem Juniorem dos Santosem.
Junior to świetny zawodnik. Walka z Juniorem jest jednak dla mnie tylko kolejnym etapem kariery.
– powiedział w programie UFC Minute Kameruńczyk.
Jestem gotowy. Czas Juniora dobiega końca, a teraz będzie mój czas.
Na początku maja Predator przeprowadził się na stałe do Las Vegas, opuszczając swój dotychczasowy klub w Paryżu. Chce się rozwijać, trenować i sparować z najlepszymi. Póki co nie wiadomo, w jakim klubie zakotwiczy na stałe, choć regularnie ostatnio widywany jest w niedawno otwartym Instytucie Sportowym UFC.
Moja siła to będzie za dużo dla Juniora.
– przekonuje 30-latek.
Junior posiada jednak duże doświadczenie. Również jest dobrym uderzaczem, dobrym bokserem. Bardzo dobrym. Myślę, że ta walka będzie toczyła się głównie na nogach, a tam to ja jestem lepszy.
*****
http://www.lowking.pl/daniel-cormier-zdradza-wage-30-dni-rewanzem-jonem-jonesem/