Fedor Emelianenko zdradza kość niezgody w negocjacjach z UFC
Uznawany przez wielu za najlepszego zawodnika w historii Fedor Emelianenko zdradza, jaki element zadecydował o tym, że ostatecznie związał się z Bellatorem a nie z UFC.
Legendarny Fedor Emelianenko od wielu lat znajdował się na celowniku UFC, a jego romans z amerykańskim gigantem był wielokrotnie tematem budzącym nie lada emocje.
W zeszłym roku, jeszcze przed pojedynkiem z Fabio Maldonado, wydawało się, że Ostatni Car, który wznowił karierę po prawie czterech latach przerwy, znajduje się o krok od podpisania kontraktu z największą organizacją MMA na świecie.
Ostatecznie jednak Emelianenko po bardzo wyrównanej walce i kontrowersyjnej decyzji sędziowskiej wypunktował Maldonado w stylu, który pozostawił wiele do życzenia. Temat UFC ucichł, a wkrótce gruchnęła wiadomość, że związał się z drugą organizacją świata, Bellatorem.
Wypracowaliśmy świetne relacje ze Scottem Cokerem.
– powiedział w programie The MMA Hour Rosjanin, zapytany o mariaż z Bellatorem.
Otrzymałem bardzo dobrą ofertę. A dodatkowo Bellator zaprosił cały mój team. Więc wszyscy ode mnie też będą dla nich walczyć.
Czterech reprezentantów Fedor Team – Anatoly Tokov (24-3), Kirill Sidelnikov (11-4), Valentin Moldavsky (6-1) i Vadim Nemkov (7-2) – w istocie podpisało kontrakty z amerykańską organizacją. Dodatkowo, rzeczone kontrakty nie są ekskluzywne, co oznacza, że mogą też rywalizować dla mocnych rosyjskich organizacji.
Zapytany o to, co stanęło na przeszkodzie w jego negocjacjach z UFC, Fedor odparł:
Zależy od punktu widzenia. Wiele razy możesz być bardzo blisko podpisania umowy, ale rozmawiasz i rozmawiasz i nigdy do tego nie dochodzi. Były pewne rzeczy, które mnie nie satysfakcjonowały, były pewne rzeczy, które nie satysfakcjonowały UFC – i nie doszliśmy do porozumienia.
Emelianenko zdradził, że kontrakt z Bellatorem podpisał na dwie walki – z możliwością przedłużenia go na kolejne starcie. Przyznał też, że najprawdopodobniej właśnie w Bellatorze zakończy swoją sportową karierę.
Jednym z głównym powodów (podpisania kontraktu z Bellatorem), było to, że dano też możliwość występów mojej drużynie, moim kolegom.
– powiedział Rosjanin.
Nie byliśmy też zgodni co do aspektów finansowych i kilku innych mniejszych spraw.
Swoją debiutancką walkę w Bellatorze Emelianenko stoczy już w najbliższą sobotę na gali Bellator 172, mierząc się z Mattem Mitrione. Na tej samej gali zadebiutuje też jego kompan Anatoly Tokov, który skrzyżuje rękawice z Francisco France.
*****