UFC

„Fani nie chcą oglądać, jak Jones leje Coreya” – Anthony Smith kusi walką z Jonem Jonesem

Anthony Smith nie zaprzestaje medialnych starań celem skorzystania z oktagonowych usług mistrza 205 funtów Jona Jonesa – i twierdzi nawet, że coś się już w temacie dzieje..

Trwają zażarte medialne boje o usługi nowego-starego mistrza wagi półciężkiej Jona Jonesa. Na pierwszoplanowe w nich postacie wyrośli w ostatnich dniach rozpędzeni seriami trzech zwycięstw Anthony Smith i Corey Anderson.

Wydaje się jednak, że to Lwie Serce wyszedł w tym wyścigu na wyraźne prowadzenie. I nie chodzi tylko o jego przystępniejszy dla oka styl walki, ale też medialność, jaka za nim stoi. O ile bowiem Anderson musi ratować się mediami społecznościowymi, to Smith do swojego przekazu wykorzystał ostatnio platformę FOX, a teraz także i TMZ.

Mieliśmy z Jonem drobną sprzeczkę w sobotę, gdy pracowałem w FOX, a potem jeszcze na Twitterze.

– powiedział Lwie Serce w rozmowie z TMZ.

Wygląda więc na to, że jest „tak”. Mój menadżer rozmawia oczywiście z UFC. Wydaje mi się, że omawiają terminy i inne rzeczy do ustalenia – ale wchodzę w to. Kiedykolwiek, gdziekolwiek – jestem gotowy. Mogę bić się z Jonem w ten weekend, jeśli tego chce.

Słynący z rzeźnickiego nastawienia w oktagonie Smith, który sześć z siedmiu dotychczasowych zwycięstw w oktagonie odnosił przed czasem, przekonuje też, że stoi za nim także twarda mentalność.

Widziałem tam człowieka, którego da się pokonać.

– ocenił wiktorię Bonesa w rewanżowym starciu z Alexandrem Gustafssonem.

Widziałem gościa, z którym mogę rywalizować i którego mogę pokonać. Nie jestem pod wrażeniem Jona Jonesa. Nie twierdzę przez to, że nie jest fenomenalnym zawodnikiem, ale nie lękam się go i uważam, że Jon pokonywał wielu gości, zanim w ogóle weszli z nim do klatki. Ludzie patrzą na niego jak na przeszkodę nie do pokonania i zadanie nie do zrealizowania – ale nie ja. Nie robi na mnie wrażenia. Widzę człowieka, którego mogę pokonać i widzę człowieka posiadającego – jak każdy – luki, które mogą zostać wykorzystane.

30-letni Amerykanin pierwotnie celował w powrót do oktagonu dopiero w okolicach lipca, nie ukrywając, że po intensywnym 2018 roku, w którym stoczył cztery walki, potrzebuje nieco przerwy, ale teraz podchodzi do tematu zupełnie inaczej – jest gotowy na walkę z Bonesem w dowolnym terminie. I nie ma wątpliwości, że to jego fani obejrzeliby naprzeciwko mistrza chętniej aniżeli również aspirującego do tej pozycji Corya Adersona.

Fani nie chcą oglądać, jak Jones leje Coreya Andersona albo kogokolwiek innego. Nie interesuje ich to gówno. Nic tam nie ma.

– stwierdził Smith.

Chcą obejrzeć kogoś, kto (będzie stanowił zagrożenie). Walki Jona z Gustafssonem i z Cormierem cieszył się tak dużym zainteresowaniem, bo było tam niebezpieczeństwo, zagrożenie. Wchodzę w to.

*****

Lowking.pl trafia na Patronite.pl – oto dlaczego

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button