Falstart nowego projektu Dany White’a? Premiera Power Slap League na TBS przesunięta!
Pojawiły się pierwsze „owoce” noworocznych harców Dany White’a – sternika UFC i współwłaściciela Power Slap League.
Ani Endeavor – właściciel UFC – ani ESPN – partner medialny amerykańskiego giganta – nie wydały żadnego oświadczenia w sprawie ostatniego wybryku Dany White’a, który w ramach noworocznej celebracji wdał się w wymianę razów z własną żoną.
Okazało się jednak, że ukradkiem z programu stacji TBS bez żadnego wcześniejszego komunikatu zniknęła premiera gali Power Slap League, promowanej przez UFC i Danę White’a, który jest też jej współwłaścicielem. Miała się ona odbyć 11 stycznia.
Wydawało się początkowo, że w następstwie ekscesów szefa amerykańskiego promotora współpraca została zerwana, ale portal ESPN doniósł, że zdecydowano o przesunięciu terminu premiery Power Slap o tydzień. Jest ona obecnie planowana na 18 stycznia.
NYT podał jednak, że w pionach decyzyjnych TBS poważnie rozważano całkowite zerwanie współpracy z Daną Whitem i jego Powe Slapem.
Amerykański promotor ogłosił podpisanie umowy z TBS w listopadzie zeszłego roku. Obejmuje ona transmisję ośmiu godzinnych wydarzeń. Miesiąc wcześniej Stanowa Komisja Sportowa w Nevadzie przyznała licencję zawodom polegającym na okładaniu się otwartymi dłoniami po twarzach.
Dana White od dawna nie ukrywał, że ma wielkie oczekiwania względem projektu Power Slap, który współtworzy ze swoimi starymi znajomym, Lorenzo i Frankiem Fertittami. Podkreślał, że promocyjne nagrania z bitew na liście cieszą się w mediach społecznościowych gigantyczną popularnością.
Po tym jak światło dzienne ujrzały nagrania z Daną Whitem i jego żoną, sternik UFC pokajał się na łamach TMZ, podkreślając, że nic nie usprawiedliwia jego zachowania.
– Wiecie, że od lat powtarzałem, że nie ma żadnego wytłumaczenia dla gościa, który uderza kobietę – powiedział wówczas. – A teraz jestem tu na TMZ i o tym mówię.
– Jesteśmy małżeństwem od prawie 30 lat. Znamy się od czasów, gdy mieliśmy po 12 lat. Przeżyliśmy oczywiście wspólnie sporo dramatów. Mamy troje dzieci. To oczywiście okropna sytuacja… To upokarzające.
– Bardzo się oczywiście z żoną kochamy. Jesteśmy razem od bardzo dawna, a poznaliśmy się, gdy byliśmy jeszcze dziećmi… Niefortunna sytuacja.
– Tak, z całą pewnością było tam dużo alkoholu, ale to nie jest żadne wytłumaczenie. Nie szukam żadnych wymówek. Nigdy wcześniej się to nie wydarzyło. To było pierwszy raz. Ludzie oczywiście będą gadać, co będą chcieć. Jest, jak jest. Cokolwiek jednak ludzie będą mówić, będzie to uzasadnione. Zdarzyło się. Nie wiem, dlaczego się zdarzyło.
– Przeprosiliśmy się nawzajem z żoną, przeprosiliśmy nasze dzieci. To taka sytuacja, na temat której wszyscy będą mieli coś do powiedzenia, ale mnie to nie interesuje. Teraz bardziej nas interesuje nasza rodzina i troska o dzieci.
Myślę, że taka gala to świetny pomysł zwłaszcza gdyby wziął udział w walce wieczoru przeciwko żonie.
Wiadomo, że jeśli prowadzisz tak wielki biznes i zarabiasz ogromne pieniądze to nie możesz być grzecznym chłopcem, ale…
Dana White staje się coraz bardziej odpychający dla mnie: wymiana razów z żoną, włażenie w dupę kadyrowcowi, jakiś żenujący projekt z okładaniem się liściami.
W ogóle z takiego patriotycznego punktu widzenia jako obywatel USA wypada blado.
Jego ojczyzna toczy wojnę handlową z Chinami, a ten promuje Zhang i UFC w Chinach.
Jego ojczyzna mocno angażuje po stronie Ukrainy w wojnie z Rosją, a Dana nic. Nie mówię, że musi wywalać od razu rosyjskich zawodników, ale promowanie i zbijanie piątek z tą kadyrowską pałą, której pan nawołuje o zrzucanie bomby atomowej na Ukrainę to jest chyba k…a przesada.
Są jakieś granice przyzwoitości.
Volkova też mógł sobie odpuścić w Anglii, a nie kombinować jak się da, aby go przepchnąć.
Pieniądz najważnieszy, interesy swojego kraju ma gdzieś.