Fabricio Werdum: „Nikt nie trafia mnie mocno w parterze”
Fabricio Werdum opowiada o zmianach, jakich spodziewa się w planie Caina Velasqueza na rewanż.
Mistrz kategorii ciężkiej Fabricio Werdum znajduje się w wybornym nastroju przed rewanżowym pojedynkiem z Cainem Velasquezem, do którego dojdzie już 6 lutego na gali UFC 196.
Myślę, że będzie w dobrej formie.
– stwierdził Brazylijczyk zapytany na spotkaniu z dziennikarzami o zmiany, jakich spodziewa się w planie na walkę ze strony Amerykanina.
Sądzę, że znowu zacznie bardzo ostro, będzie szukał nokautu cały czas, to jego gra. Iść ciągle do przodu. Myślę, że zmienią tylko odrobinę, coś w stylu obalania mnie i powracania do stójki za chwilę. Tak sądzę. Bo jeśli tam zostanie ze mną, będę musiał to zrobić znów…
Obaj zawodnicy zmierzyli się po raz pierwszy w czerwcu zeszłego roku. Dzierżący wówczas tymczasowy pas Brazylijczyk skończył mistrza w trzeciej rundzie, zmuszając go do odklepania ciasnej gilotyny. Po walce wielu fanów i komentatorów – choć nie wszyscy – porażkę Amerykanina zrzuciło na karb jego błędów w przygotowaniu – a konkretnie późnego przyjazdu do Meksyku.
Przed rewanżem Vai Cavalo spodziewa się, że tym razem Velasquez może rzeczywiście zacząć odwoływać się do obaleń, z których w pierwszym pojedynku korzystał bardzo rzadko.
Pamiętacie, jak walczył przeciwko dos Santosowi? Markował obalenia i uderzał na głowę, markował obalenie i uderzał na głowę. Myślę, że (w naszej drugiej walce) coś w tym rodzaju zmieni. Ale ja nie mam obawy przed obaleniami. Obali mnie? Ok! Jest dobrze. Gdy mnie obali, walka dopiero się dla mnie zacznie. Jestem w jiu-jitsu od osiemnastu lat, mnóstwo samoobrony robiłem, gdy zaczynałem, cały czas. Samoobrona dzisiaj bardzo mi pomaga – jak obejrzycie moje walki, to zobaczycie, że nigdy nie dostaję mocnych ciosów na głowę w parterze. Nigdy. Goście czasami trafiają, ale nigdy mocno.
Nie sądzę, żeby zmienił wiele, wyjdzie, żeby mnie znokautować.
Czy natomiast możemy spodziewać się jakichś zmian w planie taktycznym Werduma względem poprzedniej walki?
Tak, trochę zmieniłem, ale to sekret.
– odpowiada Brazylijczyk, szczerząc radośnie zęby i mrugając okiem do dziennikarzy.
Czy 6 lutego renesans 38-latka dobiegnie końca?