Fabricio Werdum kaja się pod naporem oskarżeń o homofobię
Fabricio Werdum wydał krótkie twitterowe oświadczenie, w którym przeprosił za określenie Tony’ego Fergusona słowem maricon.
Wczorajsza scysja Fabricio Werduma z Tonym Fergusonem podczas dnia z mediami znalazła się na nagłówkach portali branżowych na całym świecie.
W każdej niemal publikacji zwracano uwagę na jeden element – a mianowicie słowo maricon, którym Brazylijczyk kilkukrotnie potraktował Amerykanina. Rzecz bowiem w tym, że w wolnym tłumaczeniu oznacza ono „pedał”, wobec czego na Vai Cavalo spadła lawina krytyki za rzekomą homofobię, nietolerancję i co też tam jeszcze postępowy Zachód ma przygotowane na taką okoliczność.
Dziś zatem Werdum postanowił się pokajać, łamaną angielszczyzną wyjaśniając, że nie jest tym, o kogo go posądzono.
Maricon is common word in the Spanish culture and I do not mean to offend anyone in the LBG community and if I did I'm apologetic #heeyy
— Fabricio Werdum (@FabricioWerdum) September 29, 2017
Maricon to popularne słowo w kulturze hiszpańskiej i nie miałem na celu obrażanie nikogo ze środowiska LBG, a jeśli to zrobiłem, przepraszam
Werdum przez wiele lat mieszkał w Hiszpanii i poza portugalskim płynnie porozumiewa się także właśnie językiem hiszpańskim.
*****
Mark Hunt reaguje na zwadę Werduma z Fergusonem: „Ty tchórzu!”