UFC

Fabricio Werdum: „Boję się tylko swojej mamy”

Fabricio Werdum zapowiada, że nie zlekceważy Stipe Miocica na gali UFC 198.

W swojej pierwszej obronie pasa mistrzowskiego kategorii ciężkiej Fabricio Werdum stanie naprzeciwko Stipe Miocica. Pomimo tego, że tu i ówdzie da się słyszeć opinie, że rewanż z Cainvem Velasquezem byłby większym wyzwaniem dla Brazylijczyka, ten podchodzi do takich tez bardzo ostrożnie.

Nie lubię, gdy ludzie mówią, że jedna walka jest łatwiejsza od innej.

– stwierdził w rozmowie z Combate.

To nieprawda. Każda walka jest inna. Jest wyższy niż Cain, to różnica. Nie mogę tam wyjść, myśląc, że będzie łatwiej. Nie mogę go zlekceważyć. Mieszkałem w Kurytybie, gdy trenowałem w Chute Boxe. Podchodzą bardzo tradycyjnie do mieszanych sztuk walki. Jestem pewien, że pojawi się dużo ludzi i gala będzie wypełniona. Z samego Porto Alegegre wiozę trzy autobusy z ludźmi.

Brazylijczyk odniósł się też do lawiny krytyki, jaka spadła na niego, gdy wycofał się z walki przeciwko Miocicowi, do której miało dojść na gali oznaczonej wówczas jeszcze jako UFC 196.

Byłem krytykowany przez niektórych fanów, ale większość z tego to były nonsensy, wedle których bałem się Miocica. Walczę od 18 lat. Dlaczego miałbym bać się Miocica? Nie lekceważę go, ale boję się tylko swojej mamy.

Obaj zawodnicy spotkają się 14 maja na gali UFC 198 w Kurytybie.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button