Eryk Anders „wygrał Internety” komentarzem po porażce z Thiago Santosem
Eryk Anders zabrał głos po przegranej z Thiago Santosem walce wieczoru gali UFC Fight Night 137 w Sao Paulo.
Pojedynek z Thiago Santosem wziął ledwie sześć dni przed galą UFC Fight Night 137 w Sao Paulo i niespełna miesiąc po swojej ostatniej – prawie trzyrundowej – walce z Timem Williamsem.
Pomimo tego Eryk Anders nie tylko stawił Brazylijczykowi mocny opór, ale też chwilami wydawało się, że sam jest bliski zwycięstwa. Ostatecznie jednak po trzeciej rundzie Amerykanin nie był w stanie zejść do narożnika o własnych siłach i sędzia przerwał starcie.
Jak doniósł dziennikarz Guilherme Cruz, powołując się na lekarza brazylijskiej Komisji, Eryk Anders nie doznał żadnych poważniejszych obrażeń – był po prostu po trzech rundach wycieńczony, nie będąc w stanie kontynuować walki.
Główny zainteresowany potwierdził zresztą tę wersję w komicznym wpisie po walce.
Not gonna lie, I haven’t been that tired since my wedding night
— Eryk Anders (@erykanders) September 23, 2018
Nie będę oszukiwał, nie byłem tak zmęczony od czasu mojej nocy poślubnej
Dla 31-latka była to druga porażka w ostatnich trzech występach – pierwszą w karierze zadał mu Lyoto Machida – i pierwsza przed czasem.
Nie ukrywa jednak, że nie żałuje wzięcia walki w takich a nie innych okolicznościach – i na dodatek w kategorii półciężkiej.
https://www.instagram.com/p/BoEWaAtFKa6/
Bez względu na wynik bawiłem się świetnie. Podjąłem ryzyko, przegrałem, ale zostawiłem w klatce dosłownie wszystko. Przeżyję. Żadnych moralnych zwycięstw – idziemy dalej. Dziękuję wszystkim, którzy oglądali i okazali wsparcie.
*****